"Spisek mediów i kręgów politycznych". Kreml reaguje na oświadczenie Bidena
Joe Biden zdecydował o rezygnacji ze startu w tegorocznych wyborach prezydenckich w USA.
"Chociaż moim zamiarem było ubieganie się o reelekcję, uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju będzie, jeśli zrezygnuję i skupię się wyłącznie na wypełnianiu obowiązków prezydenta przez resztę kadencji" – oświadczył polityk w mediach społecznościowych.
Kreml reaguje na decyzję prezydenta USA
Oświadczenie Bidena jest komentowane na całym świecie. Głos zabrali także przedstawiciele Kremla. – Do wyborów pozostały jeszcze cztery miesiące, a to długi czas, w którym wiele może się zmienić. Musimy uzbroić się w cierpliwość i uważnie obserwować to, co się wydarzy. Naszym priorytetem jest osiągnięcie celów specjalnej operacji wojskowej [tak rosyjska propaganda nazywa wojnę na Ukrainie – przy. red.] – powiedział w rozmowie z mediami Dmitrij Pieskow.
"Kolejnym krokiem po pisemnej zapowiedzi Bidena o wycofaniu się z wyścigu wyborczego powinno być zbadanie spisku amerykańskich mediów i kręgów politycznych, które zataiły prawdziwy stan zdrowia Bidena, manipulując opinią publiczną i pogrywając z jedną z partii politycznych" – napisała na Telegramie Maria Zacharowa, rzecznik rosyjskiego MSZ.
Kulisy decyzji Bidena
Stacja CNN, powołując się na źródła w Białym Domu, podała, że decyzja Bidena o rezygnacji z walki o reelekcję "była trzymana w tajemnicy do samego końca". Współpracownicy prezydenta USA mieli dowiedzieć się o jego decyzji zaledwie kilka minut przed publikacją wpisu w mediach społecznościowych.
– Biden dochodził do tej decyzji przez 48 godzin, analizując dane i sondaże, z których wynikało, że jego wygrana jest w dużym stopniu nieosiągalna. Męczył się z podjęciem tej decyzji, ale kiedy już się zdecydował, zaczął działać szybko – powiedział wysoki rangą przedstawiciel Białego Domu. Zanim Biden ogłosił decyzję, kilka razy rozmawiał z wiceprezydent Kamalą Harris.