Kaczyński szykuje rewolucję w PiS? Nie chodzi tylko o Szydło
W ostatnim czasie media informują o przygotowaniach Prawa i Sprawiedliwości do jesiennego kongresu, podczas którego ma dojść do sporych zmian we władzach partii.
Funkcję wiceprezesa PiS może stracić Beata Szydło oraz Antoni Macierewicz. Z kolei wzmocnieniu ma ulec pozycja Mariusza Błaszczaka. – Pozbawienie funkcji Beaty Szydło to kolejny sygnał, że prezes chce ograniczyć jej wpływy, bo sprawa z wyborem marszałka Małopolski pokazała, jakie była premier ma ambicje – ocenia jeden z polityków PiS w rozmowie z Onetem. Szydło straciła też szanse na objęcie funkcji współprzewodniczącej frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (przypadła ona ostatecznie Joachimowi Brudzińskiemu).
PiS chce ponoć odczarować wizerunek "partii dziadków" i postawić na młode, niezużyte twarze. Stąd medialna ekspozycja takich polityków jak Anna Gembicka czy Zbigniew Bogucki. To nakłada się na pogłoski o możliwości wchłonięcia Suwerennej Polski przez PiS. Gdyby do tego doszło, wiceprezesem PiS miałby zostać Patryk Jaki. Inny polityk jednak tonuje emocje, wskazując, że nie wiadomo, czy takie połącznie partii byłoby w ogóle opłacalne.
Aby pogodzić młodych działaczy oraz wpływy starych kompanów (zwanych "zakonnikami") w PiS może powstać Rada Naczelna. Frakcję młodych mogliby reprezentować politycy tworzący zespół "Stop patowładzy Tuska i spółki": Zbigniew Bogucki, Kacper Płażyński, Marcin Przydacz, Andrzej Śliwka, Łukasz Kmita, Marcin Ociepa czy Przemysław Czarnek. Na czele nowego organu stanąłby Mariusz Błaszczak.
Kongres i zmiany w kierownictwie partii?
O planach odwołania byłej wicepremier pisał m.in. "Super Express". Jeśli przeciwnikom Szydło udałoby się postawić na swoim, jej miejsce w zarządzie mogłaby – według doniesień "SE" – zająć była marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
"Politycy największej partii opozycyjnej, z którymi rozmawiamy, zwracają uwagę na fakt, że wszystkie plany mogą zostać zweryfikowane po 29 sierpnia. To wtedy PKW zdecyduje o sprawozdaniu finansowym PiS, a w konsekwencji o dziesiątkach milionów w ramach dotacji i subwencji z budżetu państwa" – czytamy.