Nieoczekiwane wsparcie dla Kamali Harris. Putin zabrał głos ws. amerykańskich wyborów
Wybory prezydenckie w USA zbliżają się wielkimi krokami. Oliwy do ognia dolał Władimir Putin, który wprost przyznał, że kibicuje kandydatce Demokratów.
– Gdybyśmy mogli wskazać ulubionego kandydata, to był nim Joe Biden. Ale wycofał się z wyścigu prezydenckiego i poprosił wszystkich sojuszników o poparcie Kamali Harris, dlatego też to robimy – stwierdził.
Prezydent Rosji stwierdził, że Kamala Harris ma "fascynujący śmiech". – Ona śmieje się tak zaraźliwie, że widać, że wszystko u niej w porządku – powiedział.
Putin jest zdania, że Donald Trump nałożył za dużo sankcji na Rosję. Z kolei Kamala Harris, jeżeli zostanie prezydentem, może prowadzić bardziej ugodową politykę. – Ostatecznie wybór należy do narodu amerykańskiego i uszanujemy ten wybór – dodał.
Kilka dni temu w podobny sposób wypowiadał się rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow, którego zdaniem Harris jest "bardziej przewidywalna" niż Donald Trump.
Kennedy Jr. popiera Trumpa
Robert F. Kennedy Junior, syn Roberta Kennedy’ego wycofał się z wyścigu o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych i poparł kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa. Robert F. Kennedy Junior jest członkiem Partii Demokratycznej, jednak postanowił wystartować w wyborach prezydenckich jako kandydat niezależny, po tym, gdy zarząd partii nie dopuścił do organizacji prawyborów. W październiku zdecydował się pożegnać z Demokratami.
W piątek Kennedy pojawił się na scenie obok Donalda Trumpa w trakcie jego przemówienia na wiecu wyborczy w Glendale w Arizonie.
– Cieszymy się ze wsparcia milionów niezadowolonych Demokratów, niezależnych, umiarkowanych, staromodnych liberałów, którzy wciąż wierzą w takie drobiazgi jak granice – powiedział Trump w swoim przemówieniu, dodając, że stara Partia Demokratyczna z czasów Johna Kennedy’ego dziś już nie istnieje.
– Do wszystkich, którzy wspierali kampanię Bobby’ego [Kennedy Jr – red.], bardzo proszę, abyście dołączyli do nas w budowaniu tej koalicji. To piękna koalicja w obronie wolności i bezpieczeństwa, dobrobytu i pokoju – mówił były prezydent.