Balansując między wyborcami
Jednocześnie, w niespełna miesiąc od rozpoczęcia swej kampanii, Kennedy stał się zadziwiająco częstym gościem niezależnych dziennikarzy, których „reakcyjne” programy cieszą się dużą oglądalnością w Internecie, a nawet stałym bywalcem w prawicowej telewizji Fox News, budząc sympatię do swej osoby także wśród elektoratu republikanów. Sam Kennedy ochoczo zresztą, i nie bez inteligencji, balansuje między tymi dwoma zagłębiami wyborczymi, podkreślając, że jest jedynym kandydatem mogącym dokonać pojednania narodowego wobec skrajnie zantagonizowanych obozów politycznych. Niezależnie od tego, jak oceniać jego szanse wyborcze, pod różnymi aspektami, z poglądami politycznymi włącznie, przypomina on kandydaturę outsidera Donalda Trumpa z 2016 r. – a to znaczy, że z pewnością doda smaku rozkręcającej się kampanii wyborczej, nie mówiąc o niespodziankach, które niemłody już challenger mógłby zgotować, odbijając głosy dwóm największym rywalom tych wyborów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.