Zwrot ws. wojny na Ukrainie? Scholz chce konferencji pokojowej z udziałem Rosji
– Nadszedł czas na poważne rozmowy dotyczące sposobów wyjścia z wojny i osiągnięcia pokoju szybciej, niż mogłoby się to wydawać – powiedział Olaf Scholz w niedzielnym wywiadzie dla stacji ZDF.
Kanclerz Niemiec zwrócił uwagę na potrzebę dialogu. Polityk podkreślił, że szczyt musi się odbyć z udziałem Rosji. Jak zaznaczył, konferencja pokojowa jest "nieuchronna". Scholz dodał, że zarówno on, jak i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zgadzają się co do obecności Federacji Rosyjskiej na takim forum.
Scholz chce szczytu z udziałem Rosji
Alternatywa dla Niemiec przyjęła oświadczenie Scholza z zadowoleniem. "Od dawna wzywamy do negocjacji pokojowych z udziałem obu stron konfliktu – także Rosji. Dobrze, że kanclerz teraz przystaje na nasz postulat" – napisał w mediach społecznościowych wiceszef AfD Tino Chrupalla. Scholza pochwalił także lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW), który postuluje wstrzymanie pomocy militarnej dla Ukrainy.
W piątek kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkali się we Frankfurcie nad Menem. Politycy omówili m.in. przygotowania do drugiego szczytu pokojowego ws. Ukrainy. Nadal nie wiadomo kiedy i gdzie miałby się odbyć najbliższy szczyt.
"Sprawa musi zostać wyjaśniona"
W wywiadzie dla ZDF Scholz uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy jeszcze ufa prezydentowi Ukrainy, po tym jak ujawniono, że obywatel Ukrainy miał stać za wysadzeniem gazociągu Nord Stream.
– Mam dobrą relację z Wołodymyrem Zełenskim. I jednocześnie jest dla mnie jasne, że ta sprawa musi zostać wyjaśniona – oznajmił kanclerz Niemiec. Dodał, że cieszy się, iż niemiecka prokuratura generalna i służby bezpieczeństwa zaszły tak daleko w prowadzonym śledztwie.
Zełenski ma plan pokojowy
Wołodymyr Zełenski ma przygotowany plan pokojowy. Wiadomo, którzy politycy zapoznają się z nim jako pierwsi. – Jeszcze niczym się nie podzieliliśmy, jako pierwszy zobaczy go Joe Biden – powiedział prezydent Ukrainy. Jak dodał, we wrześniu strategię ma przedstawić także kandydatom na prezydenta USA – Kamali Harris oraz Donaldowi Trumpowi.
Ukraiński przywódca przekonuje, że "to nie będzie zwykła propozycja". – Chcemy gwarancji. Nie chodzi wyłącznie o broń, ale też o ważne kwestie globalne – mówił.