Prof. Zoll ocenił decyzję premiera. "Nie ma w systemie prawnym podstawy"
W poniedziałek rozmaici prawnicy, politycy i dziennikarze komentują decyzję premiera Donalda Tuska o wycofaniu kontrasygnaty dot. Izby Cywilnej SN. Jak tłumaczył widzom TVN 24 prof. Zoll, kontrasygnata w ogóle nie była potrzebna, jeśli wychodzi się z założenia, że decyzja prezydenta była niekonstytucyjna.
Tusk wycofał kontrasygnatę
"W oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjąłem decyzję o uchyleniu kontrasygnaty" – napisał Donald Tusk w serwisie X. Wcześniej szef rządu zgodził się na wyznaczenie sędziego Sądu Najwyższego Krzysztofa Wesołowskiego na komisarza nadzorującego wybór nowego Prezesa Izby Cywilnej. Tusk złożył kontrasygnatę pod wnioskiem prezydenta. Fakt ten ściągnął na premiera krytykę ze strony tej części środowiska sędziowskiego, która kwestionowała zmiany wprowadzone w wymiarze sprawiedliwości przez rząd PiS.
Dwóch sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego – Dariusz Zawistowski i Karol Weitz – złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na kontrasygnatę premiera Tuska. Sędziowie wnioskowali o natychmiastowe wstrzymanie zarówno decyzji prezydenta, jak i premiera.
Prof. Zoll: Formalnie nieusprawiedliwione
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego i były Rzecznik Praw Obywatelskich decyzję szefa rządu komentował wieczorem na antenie TVN 24. W jego opinii ruch premiera "jest formalnie nieusprawiedliwiony".
– Nie ma w systemie prawnym, szczególnie w konstytucji, podstawy do wycofania kontrasygnaty –powiedział widzom TVN 24 prawnik. Jak przekonywał, "na pewno" taką podstawą nie może być wniosek dwóch sędziów, a to właśnie o nim wspomniał premier, informując o swojej decyzji. – Myślę, że decyzja jest nieważna. Nie ma takiej kompetencji premier. Decyzja zapadła i kropka – powiedział.
"Była niepotrzebna"
Zdaniem Zolla na "zasadniczy problem, chyba nie zwracano dotychczas uwagi. Chodzi o działanie prezydenta. – To jest kwestia, czy zachowanie prezydenta, podjęcie decyzji o powołaniu neosędziego na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej, nie łamie konstytucji – mówił. – Myślę, że ta kontrasygnata była w ogóle niepotrzebna, jeżeli wychodzimy z założenia, że decyzja prezydenta była niekonstytucyjna. To czy podpisał to premier, czy nie podpisał, to nie zmienia charakteru decyzji prezydenta. Ona moim zdaniem była niekonstytucyjna – powiedział Zoll.
Profesor dopytywany, czy w wobec tego skutki decyzji Tuska o uchyleniu kontrasygnaty będą prawnie wiążące, odparł, że one są "właściwie poza działaniem prawa". – Dlatego że powołanie neosędziego na przewodniczącego (zgromadzenia w SN – red.) było niekonstytucyjne – wyraził swoją opinię.