Koalicja nie odpuszcza. Wraca wniosek o Trybunał Stanu dla Świrskiego
Posłowie koalicji rządzącej złożyli w maju w Sejmie wstępny wniosek o postawienie przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu. Pod wnioskiem podpisało się 185 parlamentarzystów.
Świrskiemu postawiono 11 zarzutów. – Wniosek dotyczy trzech segmentów: blokowania ok. 300 mln zł z abonamentu dla publicznego radia i telewizji, blokowania koncesji dla nadawców prywatnych: TVN, TVN24, Tok FM, Radia Zet. Trzecia grupa zarzutów dotyczy niewykonywania badań statystycznych dotyczących oglądalności stacji telewizyjnych w Polsce – przekazał Piotr Adamowicz z Koalicji Obywatelskiej.
Poprawiony wniosek o Trybunał Stanu
Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej na posiedzeniu 27 lipca uznała, że wniosek grupy posłów wymaga uzupełnień. – Wszystkie zostały naniesione i kompletny dokument został przesłany marszałkowi Sejmu – poinformował w rozmowie z portalem Press.pl poseł KO Piotr Adamowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.
Wniosek ma zostać rozpatrzony na następnym posiedzeniu Sejmu, które jest zaplanowane na ostatni tydzień września.
Świrski: Bardzo się cieszę
Maciej Świrski był pytany w Telewizji Republika, czy jest zaskoczony złożonym w Sejmie wnioskiem. – Nie, jestem historykiem. (...) Jak jakiś tyran mówi, co będzie realizował, to traktuję poważnie słowa tyrana. To były zapowiedzi jeszcze z czasów kampanii wyborczej – stwierdził szef KRRiT.
– Muszę powiedzieć, że jestem w dobrym towarzystwie. Bo w czasie kampanii wyborczej wymieniano, że przed Trybunał Stanu postawiony zostanie pan premier Mateusz Morawiecki, pan prezydent Andrzej Duda, pan prezes Jarosław Kaczyński, pan prezes Adam Glapiński i ja. To bardzo dobre towarzystwo. Bardzo się cieszę, dziękuję bardzo – oznajmił Świrski. – To jest oczywiście próba zastraszenia KRRiT i mnie – podkreślił przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. – Moja cecha jest taka, że jakoś słabo się daję zastraszać. (...) Operacja przejęcia mediów publicznych miała przejść bezboleśnie, a tutaj Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji się postawiła, więc trzeba zdyscyplinować tych, którzy wierzgają – dodał.