Kowalski: Państwo wali się jak domek z kart
DoRzeczy.pl: Prawo i Sprawiedliwość zapowiadało, że nie poprze ustawy dotyczącej przyszłorocznego budżetu. Dlaczego?
Janusz Kowalski: Ze względu na to, że jest to budżet ściemy. Taki budżet de facto oznacza dalsze demontowanie państwa. Patrząc na strukturę dochodów, które dramatycznie w 2024 roku spadają pod rządami Donalda Tuska i ministra finansów Andrzeja Domańskiego widzimy, że w roku 2025 wydatki mają być sfinansowane z pożyczek. Niemal 1/3 kwoty na wydatki trzeba pożyczyć. Budżet kompletnie się nie spina.
Jaki jest więc plan rządzących?
Ten plan jest bardzo prosty. Oni liczą, że wygrają wybory prezydenckie, a jeśli będą mieć swojego prezydenta, to dokonają zamachu na politykę społeczną rządu Prawa i Sprawiedliwości. Mówiąc wprost: zaczną likwidować lub ograniczać takie programy, jak 800+, ograniczą lub zlikwidują trzynastą i czternastą emeryturę, może wrócą nawet do podwyższenia wieku emerytalnego. Z czego mają brać pieniądze, skoro luka VAT rośnie, spadają przychody z CIT? Pracownicy KAS już głośno wołają publicznie o zaniechanie polityki, która prowadzi do obniżania dochodów państwa. KAS pod tym rządem jest nieskuteczne w walce z mafiami VAT-owskimi. Mamy budżet ściemy i rząd z papieru.
Rząd nie wprowadzi również podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych. Przed wyborami Koalicja Obywatelska wypuściła z tą zapowiedzią spot, w którym udział wziął obecny minister finansów Andrzej Domański. Czy nie wiedział, jaki jest stan finansów państwa zapowiadając tę zmianę?
Donald Tusk i Andrzej Domański obiecywali wiele rzeczy Polakom, bo chcieli dorwać się do stołków. Dorwali się, swoich obietnic nie realizują, składają państwo, które sypie się jak domek z kart, co widać np. po stanie służbie zdrowia, za to tłuste koty Tuska rozsiadają się wygodnie w państwowych spółkach które notują coraz gorsze wyniki. Taki jest obraz rządów tej ekipy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.