"Kurs konfrontacyjny z UE". Poruszenie w Niemczech po słowach Tuska
Donald Tusk podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej zapowiedział rządową strategię migracyjną. Premier przedstawił pierwsze założenia tego projektu. Jednym z jego elementów będzie czasowe, terytorialne zawieszenie prawa do azylu.
– Będę w Europie domagał się prawa do uznania tej decyzji – zapowiedział Donald Tusk. – Jeśli do Polski chce ktoś przyjechać, musi akceptować polskie standardy, obyczajowość. Musi chcieć się integrować – dodał.
Niemcy komentują
Zapowiedź szefa polskiego rządu wywołała dużo komentarzy za naszą zachodnią granicą. Niemieckie media podkreślają, że jest to zdecydowana reakcja na problem zwiększonej presji migracyjnej. Jednocześnie wskazują, że Tusk nie podał jednak żadnych szczegółów planu, ani tego, jak zamierza przeforsować swoją zapowiedź w Brukseli. "To kurs konfrontacyjny z UE" – stwierdza jednoznacznie publiczny nadawca ARD.
Z kolei "Der Spiegel" wskazuje, że nowa polityka migracyjna rządu to odpowiedź na aferę wizową.
"W ten sposób rząd wyciąga konsekwencje skandalu, który przyćmił kampanię wyborczą w ubiegłym roku. Pod rządami narodowo-konserwatywnego PiS pozwolenia na wjazd były rzekomo sprzedawane nielegalnie. Partia ta rządziła krajem w latach 2015-2023" – napisano.
"Bild" zestawia sobotnią zapowiedź polskiego premiera ze słowami ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z czwartku, w których szef MSZ mówił o konieczności zaostrzenia przepisów migracyjnych.
"Szef dyplomacji powiedział, że w przyszłości nie będzie już żadnych nieprzejrzystych sposobów przyspieszonego wydawania wiz" – czytamy.
Niemcy przywracają kontrole graniczne
Problem niekontrolowanego napływu migrantów dostrzegli również Niemcy. 16 września rząd federalny zdecydował o przywróceniu kontroli na wszystkich granicach państwowych.
Niedawno kanclerz Olaf Scholz zapowiedział, że będą one trwały tak długo, jak to konieczne. Poprzez zmianę polityki rząd stara się odzyskać inicjatywę po gwałtownym wzroście poparcia dla Alternatywy dla Niemiec.
Tymczasem w związku z kontrolami niemieckiej straży granicznej, które generują gigantyczne korki i sprawiają, że drogi stają się nieprzejezdne, ruch w Słubicach (woj. lubuskie) wzrósł ponad dwukrotnie.