"Osobista niechęć do mnie ze strony Kaczyńskiego". Brejza przed komisją ds. Pegasusa
Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa przesłuchuje europosła Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzę, który miał być inwigilowany z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus w 2019 r. Polityk był wówczas posłem oraz szefem kampanii KO przed wyborami parlamentarnymi.
Przesłuchanie Brejzy rozpoczęło się od jego swobodnej wypowiedzi.
Brejza o powodach zastosowania wobec niego Pegasusa
– To, co się stało w wyborach w 2019 r., to było przeprowadzenie tych wyborów przez służby specjalne, opanowane przez ludzi PiS – stwierdził polityk KO. – Mieliśmy do czynienia z działalnością układu zamkniętego – zaznaczył. – Struktury państwa, instytucje były degenerowane przez grupki ludzi na różnych szczeblach aparatu władzy, którzy swoją nikczemność, niemoralność przenosili na państwo – ocenił.
– Jakie były przyczyny tej operacji Pegasusa, wymierzenia tej cyberbroni akurat wobec mnie? Byłem osobą, która ujawniała w tym okresie szereg afer władzy PiS, chociażby głośną aferę lewych nagród w rządzie PiS – mówił Krzysztof Brejza podczas przesłuchania na komisji śledczej. – Drugim wektorem była osobista niechęć do mnie ze strony Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ z jednej strony podważałem jego rzekomy antykomunizm, z drugiej strony ujawniałem jak jego środowisko wzbogaciło się na majątku narodowym – dodał.
Były szef CBA nie stawił się przed komisją śledczą
Były szef CBA Ernest Bejda ponownie nie stawił się przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Początkowo miał on zeznawać 8 października. Do przesłuchania nie doszło z powodu absencji świadka. Bejda powołał się na wrześniowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że komisja działa nielegalnie.
Komisja nie uznaje argumentacji świadka. Przegłosowano wniosek o ukaranie Bejdy oraz jego doprowadzenie. – Mamy do czynienia z próbą siania anarchii w porządku prawnym Rzeczypospolitej przez byłych funkcjonariuszy służb i rządu PiS. Powołują się oni na orzeczenie tzw. Trybunału Julii Przyłębskiej, bez jakichkolwiek powodów – powiedział wiceprzewodniczący komisji Marcin Bosacki.