Bruksela chce tworzyć "unię bezpieczeństwa". Co z NATO?
"Unia Europejska powinna być zawsze silna, bardziej spójna i skuteczniejsza. To samo mówię, jeśli chodzi o stworzenie, na przykład, prawdziwej unii bezpieczeństwa i obrony. Unii, której od dawna się domagamy, która uzupełniałaby NATO, a nie konkurowała z sojuszem" – powiedziała przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola w wywiadzie dla gazety "El Mundo".
Polityk mówiła, że Europa jest w wyjątkowo niestabilnej sytuacji z powodu wojny Rosji z Ukrainą. W jej ocenie Unia musi być gotowa na wszystko, niezależnie od wyniku wyborów prezydenckich w USA.
"W styczniu będzie nowy prezydent, a tym samym nowa administracja. Będzie też nowy Senat i nowy Kongres, które są naszymi parterami, jeśli chodzi o głosowanie w sprawie pomocy finansowej dla Ukrainy. Mam nadzieję, że będziemy mogli nadal współpracować" – powiedziała Metsola, cytowana przez zachodnie media.
Mimo NATO, Bruksela chce mieć własną armię?
W połowie lipca przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która została wybrana na drugą kadencję, oznajmiła, że zamierza nadać priorytet zagadnieniom dotyczącym bezpieczeństwa i ochrony UE przed zagrożeniami zewnętrznymi.
"W ciągu najbliższych pięciu lat nasze wysiłki skoncentrują się na stworzeniu prawdziwej Europejskiej Unii Obrony" — powiedziała. Według niej państwa członkowskie określą własne narodowe doktryny wojskowe i zdecydują o rozmieszczeniu swoich kontyngentów. Z kolei Europa "może zrobić wiele, aby wspierać i koordynować wysiłki na rzecz wzmocnienia bazy przemysłowej obronności, innowacji i jednolitego rynku".
Von der Leyen zwróciła uwagę, że ostatnie lata ujawniły "chroniczne niedoinwestowanie i nieefektywne wydatkowanie środków na rozwój potencjału militarnego UE." Niemka zaznaczyła, że unijne wydatki na obronność wzrosły w latach 2019-2021 jedynie o 20 proc., podczas gdy w Chinach zwiększono je o 600 proc., a w Rosji o 300 proc.
Von der Leyen przedstawiła wizję powołania unijnego komisarza ds. obrony oraz prac Europejskiego Funduszu Obronności, który miałby wspierać inwestycje w bezpieczeństwo morskie, lądowe, powietrzne, kosmiczne i cybernetyczne.
Zobowiązania wobec Sojuszu
Warto przypomnieć, że NATO 10 lat temu przyjęło zasadę, że państwa członkowskie układu powinny wydawać 2 proc. swojego PKB na obronność. Założono, że do 2024 r. państwa miały zbliżyć się do tego celu lub go przekroczyć. Choć sytuacja stale się poprawia, nie wszystkie państwa wywiązują się z przyjętych zobowiązań.
Kandydat Republikanów na prezydenta USA Donald Trump za swojej prezydentury w latach 2017-2021 naciskał na liderów politycznych Europy, żeby realizowali zobowiązania w zakresie wydatków na obronność. To samo zapowiada w obecnej kampanii.