Senator Lewicy o Hołowni: Sam prosi się o krytykę
DoRzeczy.pl: W ocenie posła PiS Kamila Bortniczuka zbyt wolno idzie proces wypłaty odszkodowań dla osób poszkodowanych przez powódź. Minister Kierwiński również nie jest usatysfakcjonowany tym tempem. A jak pan ocenia sytuację?
Piotr Woźniak: Należy jasno powiedzieć, że jest to element sprawdzianu dla rządu. Jeśli są wątpliwości, co do terminowości wypłaty zasiłków i odszkodowań za utratę mienia powodziowego, to należy zrobić wszystko, żeby to przyspieszyło. Upatruję w tym również problemu z brakiem osób posiadających wiedzę w określaniu szacunków w stratach i wycen. Urzędnicy również są przemęczeni, a przynajmniej posiadam taką wiedzę. Kolejna kwestia, to wieloletnie kłopoty w gminach w wynagrodzeniach dla pracowników Ośrodków Pomocy Społecznej, którzy dzisiaj są bardzo mocno przeciążeni. W trybie pilnym, wręcz natychmiastowym upatruję w tym obszarze działań rządowych. Dobrze, że minister Kierwiński o tym wie. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której opóźnienia trwają kolejne tygodnie. Należy działać szybko i sprawnie. Zima jest za pasem, a temperatura poniżej zera już jest teraz. Nie ma na co czekać.
Poseł PSL Marek Sawicki wskazuje, że wojewodowie nie wypełnili poleceń premiera Donalda Tuska w tym zakresie, dlatego powinni zostać zdymisjonowani. Jak pan ocenia te słowa?
Chciałbym uchylić się od odpowiedzi na to pytanie, ponieważ nie mam pełnej wiedzy o działaniach wojewodów, zwłaszcza w kontekście Opolszczyzny. Staram się pomagać.ile mogę mieszkańcom gminy Nysa, Głuchołazy i Otmuchów, jednak proszę mnie zwolnić z odpowiedzi, bo nie wiem dokładnie jak wygląda kwestia odszkodowań w tym obszarze. Z góry bym nie zakładał konieczności dymisji, a wypowiedź Marka Sawickiego jest bardzo radykalna.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwiedził Kłodzko i Głuchołazy. Pojawiło się wiele głosów, że lider Polski 2050 robi sobie kampanię na powodzi. Co pan na to?
Przychylam się do opinii, że przy powodzi należało być wtedy, kiedy wszystko działo się na naszych oczach. Tak jak zrobił minister Tomasz Siemoniak który włożył tu serce i był obecny na zagrożonych terenach przez całą powódź, niemal czternaście dni dzień i noc. Dziś przyjeżdżać, po dwóch miesiącach? Marszałek Hołownia sam się prosi o negatywne komentarze. Jednak rozpoczyna się kampania wyborcza i różni ludzie, różne rzeczy będą robić.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.