Gadowski: Hołownia jest głupiutki, powtarza wszystko po Tusku

Dodano:
Dziennikarz śledczy i korespondent wojenny Witold Gadowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
To, co w tej chwili wygaduje Szymon Hołownia – który jest dość głupiutki, ale powtarza narrację po swoim mistrzu Donaldzie Tusku – to jest cywilizacja bizantyjska, czyli niemiecka, w której siła jest przed prawem i siła tworzy prawo – mówi DoRzeczy.pl dziennikarz Witold Gadowski.

DoRzeczy.pl: Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wciąż podważa legalność działania Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. W tym kontekście mówi tak: “Chyba nie muszę państwu mówić, co będzie, jeśli prezydent nie będzie mógł złożyć przysięgi i kto będzie wtedy wykonywał jego funkcję w zastępstwie”. Jak pan ocenia słowa marszałka?

Witold Gadowski: Niedorobiony seminarzysta, który posiada jedynie maturę, nie jest wykładnią prawa w Polsce.

Z drugiej strony widzimy, że obecna władza niewiele sobie robi z prawa.

Bandyta też straszy, zanim się go nie zamknie do więzienia.

Czy obecna władza w pana ocenie robi wszystko, żeby utrudnić opozycji udział w przyszłorocznych wyborach prezydenckich? Widzimy, że PKW kolejny raz podjęła negatywną decyzję dotyczącą środków finansowych dla PiS.

Jest to działanie bezprawne, a pamiętajmy, że wszystko, co robione jest obecnie bezprawnie od stycznia zostanie rozliczone. Wówczas na prezydenta USA zostanie zaprzysiężony Donald Trump, który zajmie się rządem w Polsce.

Uważa pan, że prezydent Trump będzie wspierał opozycję w Polsce?

Oczywiście, że tak. To, co w tej chwili wygaduje Szymon Hołownia – który jest dość głupiutki, ale powtarza narrację po swoim mistrzu Donaldzie Tusku – to jest cywilizacja bizantyjska, czyli niemiecka, w której siła jest przed prawem i siła tworzy prawo. To jest sprzeczne z polską tradycją łacińską jak mawiał Feliks Koneczny.

Jak pan postrzega dwóch kandydatów Koalicji Obywatelskiej w prawyborach? Który dla pana jest lepszy?

To jest “Rafalala” kontra “nos”. Mając taki wybór pytam się o trzecią alternatywę.

Szymon Hołownia chce być alternatywą…

Widząc takich ludzi, wolę szukać dalej.

To może Marek Jakubiak?

Ten kandydat pięć lat temu zdobył 35 tys. głosów. Nie widzę tu potencjału do wysokiego wzrostu popularności, choć bardzo go lubię.

Na kogo w takim razie pan by postawił?

Na kogoś spoza sfery polityki, kto przerasta umiejętnościami i kompetencjami wszystkich polityków. Mamy takie osoby w Polsce tylko pozostaje kwestia szerszego horyzontu.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...