W niedzielę Lewica ogłosi decyzję. "W kontrze do prawicowych kandydatów"
Lewica jako jedyne z liczących się ugrupowań politycznych nie ogłosiło jeszcze swojego kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. (Polskie Stronnictwo Ludowe najprawdopodobniej poprze kandydata Polski 2050 Szymona Hołownię).
Za kilka dni będzie już wszystko wiadomo. "Karty na stół – podczas konwencji 15 grudnia Lewica oficjalnie przedstawi swojego kandydata na prezydenta" – potwierdziła w środę na swoim X formacja.
Lewica: W kontrze do prawicowych kandydatów
"Rok w rządzie pokazał, że Lewica jest skuteczna – ale nie spoczywamy na laurach. W kontrze do prawicowych kandydatów nadszedł czas na prezydenta, który ma lewicowe wartości w sercu. Czas na kandydata, który potrafi zadbać o człowieka od narodzin aż po jesień życia, który nie boi się walczyć o bezpieczeństwo socjalne, dobrobyt szkół i szpitali czy sprawiedliwy rynek mieszkaniowy" – czytamy.
"Polska przyszłości jest w zasięgu ręki – nowoczesna, sprawiedliwa, innowacyjna i bezpieczna. Takiej Polski chce Lewica i o taką Polskę zawalczy nasz kandydat" – zapowiada Lewica.
Biejat? Dziemianowicz-Bąk? Czy ktoś inny?
W wywiadzie pod koniec listopada Krzysztof Gawkowski wskazał, że spodziewa się trudnych dla Lewicy wyborów. – Zdaję sobie sprawę, że będą dotyczyły spraw, które można naszkicować w trójkącie – bezpieczeństwo, gospodarka, praca. – Lewica takiego kandydata będzie szukała – odpowiedzialnego za przyszłość, ale poszukującego też zgody i współpracy w trudnych czasach, mającego zaplecze i background polityczny. Jest kilka osób, badania są prowadzone – powiedział wówczas minister w Programie 1 Polskiego Radia
Dopytywany, o kogo chodzi, wymienił Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk i Magdalenę Biejat. Zapytany, czy w badaniach jest uwzględniania minister równości Katarzyna Kotula, Gawkowski potwierdził. Przyznał, że w badaniach są także mężczyźni, ale nie chodzi o jego osobę. Nie jest jednak tajemnicą, że według części polityków Lewicy, to właśnie Gawkowski mógłby uzyskać najlepszy wynik.