Wojska NATO na Ukrainie? "Przywódcy są pozytywnie nastawieni"

Dodano:
Siły Zbrojne RP, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Tomas Kalnins
Po podpisaniu zawieszenia broni z Rosją możliwe jest wysłanie żołnierzy NATO na Ukrainę – wynika z nieoficjalnych doniesień. Temat misji pokojowej miał być dyskutowany podczas spotkania przywódców europejskich w Brukseli.

Informacje w tej sprawie przekazał portal Europravda. Wołodymyr Zełenski przyznał na jednej z konferencji prasowej, że rozmawiał na ten temat z Emmanuelem Macronem. Prezydent Francji jest bowiem zwolennikiem takiego rozwiązania.

Zełenski unika odpowiedzi na pytania ws. misji na Ukrainie

– Rozmawialiśmy z Emmanuelem o jego pomyśle. Popieramy ideę wzmocnienia Ukrainy. Emmanuel miał kontakty w tej sprawie z niektórymi przywódcami. Jesteśmy w trakcie dyskusji, ale widzę, że niektórzy przywódcy są pozytywnie nastawieni – powiedział Zełenski, cytowany przez Polsat News.

Ukraiński prezydent nie chciał jednak wypowiadać się na temat formatu misji. Zełenski nie wskazał, ani liczebności oczekiwanych wojsk, ani też lokacji jednostek. Jak zaznaczył przywódca, jest to "drażliwy temat", który ma być szczegółowo omawiany na zamkniętych spotkaniach.

Niemcy chcą wojsk, milczą ws. Bundeswehry

O możliwości wysłania żołnierzy państw NATO na Ukrainę mówił również minister obrony narodowej Niemiec Boris Pistorius. Polityk zaznaczył, że Pakt Północnoatlantycki, a także inne organizacje międzynarodowe będą musiały wziąć aktywny udział w podtrzymaniu pokoju na wschodzie Europy.

Co ciekawe, szef niemieckiego MON unikał odpowiedzi na pytania o obecność żołnierzy Bundeswehry na Ukrainie. Jasna deklaracja w tej sprawie nie pasła, a Pistorius tłumaczył, że wspomniana kwestia nie jest tematem negocjowanym obecnie wśród zachodnich partnerów.

– Jeśli nastąpi zawieszenie broni, to oczywiście społeczność zachodnia, partnerzy z NATO, potencjalnie ONZ i UE będą musieli przedyskutować, w jaki sposób zapewnić taki pokój, takie zawieszenie broni – powiedział niemiecki minister obrony narodowej. Jednocześnie Pistorius podkreślił, że "oczywiście Niemcy, jako największa gospodarka w Europie, odegrają tu pewną rolę".

Źródło: polsatnews.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...