Polacy mniej przychylni Ukraińcom. Nie są wyjątkiem

Dodano:
Ukraińcy w Polsce Źródło: PAP / Adam Warżawa
Prof. Piotr Długosz przeprowadził badania, z których wynika, że w państwach Grupy Wyszehradzkiej, w tym również w Polsce, następuje deflacja przychylności wobec uchodźców z Ukrainy. Przyczyn zjawiska jest wiele.

Według danych UNHCR w Polsce przebywa obecnie ponad 985 tys. uchodźców wojennych z Ukrainy. To znacznie większa liczba niż w przypadku innych państw tworzących Grupą Wyszehradzką, czyli Czech, Słowacji i Węgier.

Ukraińcy odbierani coraz bardziej negatywnie

Z badań, których wyniki omawia "Rzeczpospolita", wynika, że obecność Ukraińców jest coraz bardziej negatywnie odbierana w Polsce. Jedynym obszarem, gdzie taki proces nie następuje, jest rynek pracy. Uchodźcy wypełniają lukę.

Jak podkreśla prof. Długosz w rozmowie z dziennikiem, w Polsce stosunek do Ukraińców i tak jest "bardziej pozytywny niż w pozostałych krajach Grupy Wyszehradzkiej". "Także stereotyp Ukraińca jest u nas neutralny, jedynie w Czechach – negatywny" – zauważa badacz.

Profesor wskazuje jednocześnie, że takie wyniki są dowodem na to, że "Polacy w swoich relacjach z Ukraińcami nie są poddani oddziaływaniu traumy historycznej, jaką było ludobójstwo na Wołyniu".

Największa niechęć do Rosjan i Białorusinów

Z badania wynika, że największą niechęć wśród Polaków budzą Rosjanie i Białorusini, a największą sympatią cieszą się Słowacy. Zdaniem prof. Długosza to efekt wojny hybrydowej, jaka toczy się na granicy z Białorusią.

W przypadku negatywnych ocen Ukraińców, wpływ na takie opinie mają konsekwencje napływu uchodźców do Polski. Istotną rolę odgrywają tu wzrost inflacji i kryzys energetycznych.

Wśród Słowaków i Węgrów największe obawy budzi właśnie wzrost cen, natomiast w Polsce i Czechach są to eskalacja wojny i przeniesienie się jej na terytorium badanych oraz uderzenie przez Rosję bronią jądrową w Ukrainę.

Pomoc – tak, wejście do UE – nie

Obywatele państw Grupy Wyszehradzkiej są zgodni co do tego, że Ukraina powinna otrzymywać pomoc humanitarną.

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku oceny nakładania sankcji na Rosję. Najwięcej zwolenników takiego rozwiązania jest w Polsce (70 proc.), a najmniej na Węgrzech (32 proc.).

Również w przypadku poparcia dla udzielania Ukrainie pomocy wojskowej i finansowej oraz szybkiego przyjęcia Kijowa do Unii Europejskiej najwyższy wynik odnotowano w Polsce (36 proc.). Obywatele Słowacji, Czech i Węgier są w tej sprawie dużo mniej entuzjastycznie nastawieni.

Źródło: Rzeczpospolita / Interia.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...