Polacy mniej przychylni Ukraińcom. Nie są wyjątkiem
Według danych UNHCR w Polsce przebywa obecnie ponad 985 tys. uchodźców wojennych z Ukrainy. To znacznie większa liczba niż w przypadku innych państw tworzących Grupą Wyszehradzką, czyli Czech, Słowacji i Węgier.
Ukraińcy odbierani coraz bardziej negatywnie
Z badań, których wyniki omawia "Rzeczpospolita", wynika, że obecność Ukraińców jest coraz bardziej negatywnie odbierana w Polsce. Jedynym obszarem, gdzie taki proces nie następuje, jest rynek pracy. Uchodźcy wypełniają lukę.
Jak podkreśla prof. Długosz w rozmowie z dziennikiem, w Polsce stosunek do Ukraińców i tak jest "bardziej pozytywny niż w pozostałych krajach Grupy Wyszehradzkiej". "Także stereotyp Ukraińca jest u nas neutralny, jedynie w Czechach – negatywny" – zauważa badacz.
Profesor wskazuje jednocześnie, że takie wyniki są dowodem na to, że "Polacy w swoich relacjach z Ukraińcami nie są poddani oddziaływaniu traumy historycznej, jaką było ludobójstwo na Wołyniu".
Największa niechęć do Rosjan i Białorusinów
Z badania wynika, że największą niechęć wśród Polaków budzą Rosjanie i Białorusini, a największą sympatią cieszą się Słowacy. Zdaniem prof. Długosza to efekt wojny hybrydowej, jaka toczy się na granicy z Białorusią.
W przypadku negatywnych ocen Ukraińców, wpływ na takie opinie mają konsekwencje napływu uchodźców do Polski. Istotną rolę odgrywają tu wzrost inflacji i kryzys energetycznych.
Wśród Słowaków i Węgrów największe obawy budzi właśnie wzrost cen, natomiast w Polsce i Czechach są to eskalacja wojny i przeniesienie się jej na terytorium badanych oraz uderzenie przez Rosję bronią jądrową w Ukrainę.
Pomoc – tak, wejście do UE – nie
Obywatele państw Grupy Wyszehradzkiej są zgodni co do tego, że Ukraina powinna otrzymywać pomoc humanitarną.
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku oceny nakładania sankcji na Rosję. Najwięcej zwolenników takiego rozwiązania jest w Polsce (70 proc.), a najmniej na Węgrzech (32 proc.).
Również w przypadku poparcia dla udzielania Ukrainie pomocy wojskowej i finansowej oraz szybkiego przyjęcia Kijowa do Unii Europejskiej najwyższy wynik odnotowano w Polsce (36 proc.). Obywatele Słowacji, Czech i Węgier są w tej sprawie dużo mniej entuzjastycznie nastawieni.