Kolejne groźby wobec Owsiaka. 66-latka usłyszała zarzut
W środę policja zatrzymała 66-letnią mieszkankę Torunia. Izabela M. miała kierować groźby karalne w stosunku do szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzego Owsiaka. Funkcjonariusze zabezpieczyli telefon podejrzanej.
66-letnia kobieta zamieściła w sieci wpis o następującej treści: "Giń człeku i to jak najszybciej dość okradania dość twojego dorabiania się z naiwności Polaków twoje wille za granicą, twoja willa w Polsce twoje dzieci uczą się za granicą i pensje twoje i twojej żony dość rozlicz się i zmień okulary bo takie noszą LGBT [pisownia oryginalna – red.]".
"Nie miała nic złego na myśli"
Prokuratura przedstawiła zatrzymanej zarzut kierowania gróźb pozbawienia życia. W opinii śledczych wiadomość Izabeli M. publicznie nawoływała do popełnienia zbrodni. Jak podał portal stacji TVP Bydgoszcz, kobieta złożyła wyjaśnienia, w których nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. 66-latka stwierdziła, że komentarz napisała "sama z siebie", bo "denerwuje ją wszystko". Przekonywała też, że "nie miała nic złego na myśli".
Wobec Izabeli M. zastosowano dozór policyjny, obowiązek stawiennictwa w jednostce policji trzy razy w tygodniu oraz zakaz kontaktowania się z Jerzym Owsiakiem i zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 100 metrów. Kobieta nie może także wypowiadać się publicznie, w tym za pośrednictwem platform społecznościowych. Ponadto śledczy wyznaczyli poręczenie majątkowe w wysokości 300 zł. Izabeli M. grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Groźby pod adresem Owsiaka
W ubiegłym tygodniu prezes WOŚP Jerzy Owsiak poinformował o groźbach kierowanych pod jego adresem. Oskarżył przy tym telewizje Republika i wPolsce24 o "szczucie" i "manipulacje". 8 stycznia policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o kierowanie gróźb wobec Owsiaka. 71-latek z Nowego Sącza przyznał się i złożył obszerne wyjaśnienia, w których wyraził słowa ubolewania.
W poniedziałek policja zatrzymała 38-letniego mężczyznę, który groził szefowi WOŚP śmiercią i nawoływał do jego zabójstwa, oferując za to 100 tys. zł.