Szef WOŚP Jerzy Owsiak opublikował w środę wpis, w którym poinformował o groźbach kierowanych pod jego adresem. Oskarżył przy tym telewizje Republika i wPolsce24 o "szczucie" i "manipulacje". Przekazał, że numery telefonów i adresy e-mailowe grożących mu ludzi przekazane zostały policji. Fundacja złożyła też zawiadomienie o przestępstwie.
"Jeżeli dożyję jutra – to nie jest śmieszne – to nadal, ja i Fundacja, będziemy robić swoje, czyli przygotowywać się do 33. Finału dla onkologii i hematologii dziecięcej, gdzie pracy jest ogrom, a także dokonywać kolejnych, powtarzam kolejnych, powodziowych zakupów" – zapewnił szef WOŚP. Potencjalny sprawca gróźb wobec Jerzego Owsiaka został zatrzymany przez funkcjonariuszy Komendy Stołecznej Policji tego samego dnia. To 71-letni mężczyzna. Do zatrzymania doszło na terenie województwa małopolskiego, a sprawca został przewieziony do Warszawy. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.
Owsiak: Jestem gotowy spotkać się z tym człowiekiem
– Budzę się w środku nocy i rozmawiam z tym człowiekiem, którego na oczy nie widziałem. Pytam go: dlaczego? Jestem i sędzią, i jego znajomym, i tym, który chce go oskarżyć. Słyszę, że sprawa jest do negocjacji. Być może także ode mnie będzie zależało, jakie są losy tego człowieka. Wystarczy, że powie "przepraszam". Nic mi innego w głowie nie chodzi. Usiądź obok mnie i powiedz: przepraszam, że coś takiego się stało. I może to wystarczy. I może to będzie nauką dla wszystkich innych – mówił Jerzy Owsiak w czwartek wieczorem w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. – Trudno znaleźć źródło, powód tego wszystkiego – dodał.
– Jestem gotowy spotkać się z tym człowiekiem, żeby zobaczyć, jak ta druga strona wygląda – stwierdził prezes WOŚP. – Chciałbym mu powiedzieć: nie rób tak, wpadnij na nasz finał, może dotkniesz czegoś innego – powiedział.
Czytaj też:
Kaczyński mówił o Owsiaku. Przypomniał historię z lat 80.Czytaj też:
"Nie ma zgody na agresję". Morawiecki o sprawie Owsiaka