"Najbardziej prawdopodobna perspektywa". Szynkowski vel Sęk o przyszłości AfD
W poniedziałek poseł PiS, były minister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk komentował na antenie Wirtualnej Polski wyniki wyborów do niemieckiego parlamentu.
Zwycięstwo odniosła chadecja, druga była prawica, a trzecia socjaldemokracja. W ocenie Szynkowskiego vel Sęka nie zapadło korzystne dla Polski rozstrzygnięcie. Mimo że CDU artykułuje potrzebę zmiany błędnej polityki migracyjnej, to prawdopodobna koalicja z SPD może oznaczać rezygnacje z części zapowiedzi zaostrzenia w kwestii migracji i kontynuacji, a nawet przyśpieszenia za poziomie europejskim, co nie jest dobre dla Polski.
Szynkowski vel Sęk: AfD w rządzie niekorzystne dla Polski
Pytany, czy wolałby, aby chadecy sformowali koalicję z AfD, odparł, że nie chciałby takiego rządu u naszych sąsiadów. – Z punktu widzenia Polski AfD nie jest formacją, której rządy bądź współrządzenie byłoby dla nas korzystne – powiedział.
– Czyli to nie jest niemiecka Konfederacja? – dopytał prowadzący.
– Nie, nie ma takiej prostej analogii. Są pewne elementy programu AfD, które są racjonalnym spojrzeniem na Unię Europejską, natomiast są elementy dotyczące stosunków dwustronnych, które z naszego punktu widzenia są nieakceptowalne i jest duża prorosyjskość AfD – kontynuował.
Następne wybory wygrają? "Najbardziej prawdopodobna perspektywa"
– Absolutnie nie jestem osobą, która kibicowałaby temu, że AfD weszła do rządu, ale też nie uważam, że powinna być otaczana "kordonem sanitarnym" – dodał. Jak to argumentował? Wyrażając przypuszczenie, że spowoduje to, że następne wybory AfD wygra. – Dzisiaj jest to najbardziej prawdopodobna perspektywa – dodał.
W dalszej części Szynkowski vel Sęk mówił m.in. o kontaktach polityków Prawa i Sprawiedliwości z Merzem i przedstawicielami zwycięskiego w Niemczech obozu.
Wyniki głosowania do Bundestagu
Wybory parlamentarne w Niemczech wygrała Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU/CSU), zdobywając 28,6 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazła się właśnie Alternatywa dla Niemiec (AfD) z poparciem 20,8 proc. Na Socjaldemokratyczną Partię Niemiec (SDP) zagłosowało 16,4 proc. wyborców – to dane po przeliczeniu głosów ze wszystkich 299 okręgów.
Dalej są dwie partie skrajnej lewicy – Zieloni, którzy zdobyli 11,6 proc. głosów i partia Die Linke, na którą głos oddało 8,8 proc. Niemców.
Progu wyborczego nie przekroczyły lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht – dla Rozsądku i Sprawiedliwości (BSW) z wynikiem 4,9 proc. głosów) i centrowa Wolna Partia Demokratyczna (FDP) (4,3 proc.).
Rozpad koalicji SPD, FDP i Zielonych
Kierowana przez Olafa Scholza koalicja rządowa socjaldemokratycznej SPD (kolor czerwony), liberałów z FDP (kolor żółty) i Zielonych (zielony), utraciła większość w listopadzie, po dymisji ministra finansów Christiana Lindnera (FDP), który usiłował przeciwstawić się dalszemu zadłużaniu państwa wobec nieustannie pogarszającej się sytuacji gospodarczej.
Największym problemem Niemców obok wpuszczania przez polityków imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, jest kiepska kondycja gospodarki i pauperyzacja klasy średniej i niższej spowodowana przede wszystkim polityką klimatyczną. AfD od lat przeciwstawia się tym politykom, jednak opowiadające się za jej kontynuacją formacje lewicowe również uzyskały w miarę wysokie poparcie. Uwagę zwraca szczególnie sukces Die Linke, która przeprowadziła skuteczną kampanię w internecie.