W związku z rozpadem koalicji rządzącej i dymisją kanclerza prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier poinformował w piątek o rozwiązaniu Bundestagu i potwierdził, że przedterminowe wybory odbędą się 23 lutego.
Kierowana przez Olafa Scholza koalicja rządowa socjaldemokratycznej SPD, centrowej FDP i skrajnie lewicowej partii Zieloni, utraciła większość w listopadzie, po dymisji ministra finansów Christiana Lindnera (FDP), który usiłował przeciwstawić się dalszemu zadłużaniu państwa wobec nieustannie pogarszającej się sytuacji gospodarczej.
Bogatko: Socjalizm rzuca niemiecką gospodarką na kolana
O sytuacji u naszych sąsiadów mówił w rozmowie z Jaśminą Nowak w Radio Wnet zajmujący się polityką niemiecką dziennikarz i publicysta Jan Bogatko, który przypomniał, jakie jest źródło niemieckiego – a więc i polskiego – problemu z gospodarką. Prognozy – zwrócił uwagę – są dramatyczne.
– W Niemczech dzieje się źle dlatego, że system socjalistyczny prowadzony w gospodarce głównie przez Zielonych rzuca niemiecką gospodarkę na kolana. Od ostatnich 100 lat Niemcy nie były w tak trudnej sytuacji, jak są obecnie – powiedział, dodając, że otwarcie informują o tym instytuty ekonomiczne.
– Nie widać światełka w tunelu, sytuacja jest bardzo zła. Czekamy na zmianę rządu – powiedział. I dodał, że ustępujący rząd Scholza w zasadzie sam siebie zlikwidował. Wskazał, że prawdopodobnie nową koalicje utworzą zwycięska CDU/CSU albo z SPD albo z Zielonymi, co oznacza, że w praktyce w polityce gospodarczej może się nic nie zmienić.
Czytaj też:
Rośnie popularność liderki niemieckiej partii prawicowejCzytaj też:
Donosiciel filarem demokracji