"Swołocz". Nauczyciel obrażał uczniów z Ukrainy, potem doszło do bójki

"Swołocz". Nauczyciel obrażał uczniów z Ukrainy, potem doszło do bójki

Dodano: 
Ukraińska i polska flaga na szybie samochodu przy Centrum Pomocy Humanitarnej w Przemyślu
Ukraińska i polska flaga na szybie samochodu przy Centrum Pomocy Humanitarnej w Przemyślu Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Uczniowie z Ukrainy mieli być obrażani przez jednego z nauczycieli w trakcie zajęć. Następnie przed szkołą zostali pobici przez rówieśników.

Do zdarzenia doszło przed budynkiem placówki, a sprawą zajmuje się policja. Rodzice pobitych uczniów utrzymują, że nie był to jedyny niepokojący incydent. Jeden z nauczycieli miał w niewłaściwy sposób odnieść się do chłopców i grozić im, że nie zaliczą egzaminu.

Nauczyciel do uczniów: Swołocz

Pomocy rodzinom udziela prawnik Dawid Dehnert, który jako pierwszy ujawnił sprawę. Matki nastolatków opowiedziały mu o dwóch nagranych sytuacjach, które miały miejsce wcześniej.

Na jednych z zajęć nauczyciel miał się zwrócić do dwóch uczniów w sposób wulgarny, określając ich jako "swołocz". Według relacji miał również zapowiadać, że pokaże im "kto to jest Polak". Grozić ponadto, że nie dopuści ich do egzaminu.

TVN24 relacjonuje fragment nagrania z tego zdarzenia. Po tym, jak padło słowo "swołocz", jeden z uczniów podszedł do nauczyciela, podał mu rękę i stwierdził: "I za to pana szanuję". Wkrótce potem miało dojść do ataku na nastolatków.

Stacja próbowała uzyskać komentarz szkoły, jednak bez skutku. Rzecznik słupskiego magistratu, Monika Rapacewicz, poinformowała jedynie, że dyrektor jest w kontakcie z Kuratorium Oświaty w Gdańsku. Na obecną chwilę nie zapadły żadne decyzje dotyczące nauczyciela.

Policja bada sprawę

Policjanci w obecnej chwili zbierają materiał dowodowy w sprawie. Prawnik wspierający rodziny poinformował, że zabezpieczono nagrania, w tym to, na którym słychać słowa wypowiedziane przez nauczyciela.

Na sprawę zareagowała także przedstawicielka kuratorium. – Z niepokojem przyjęliśmy informacje o incydencie między uczniami oraz o nagraniach dotyczących zachowania nauczyciela. Sprawę wyjaśnia policja. Ocena pracy nauczyciela należy do dyrektora szkoły, a postępowania dyscyplinarne (jeśli zostanie złożony wniosek) prowadzić będzie Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy wojewodzie. Jako organ nadzoru pedagogicznego jesteśmy w stałym kontakcie z dyrektorem szkoły – przekazała w rozmowie z TVN24 Beata Wolak.

Czytaj też:
46 rosyjskich paszportów u Ukraińca mieszkającego w Polsce. ABW bada sprawę
Czytaj też:
Ekspansja ukraińskich spółek w Polsce. Przygotowują się na kopalnie


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: TVN24
Czytaj także