Rak: W programie AfD nie ma rewizji granic. Możemy się obawiać czegoś innego
Zajęcie drugiego miejsca przez prawicową Alternatywę dla Niemiec w wyborach do Bundestagu wywołało histerię części polskich mediów i polityków. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia pośpieszył nawet z ogłoszeniem, że "Polski parlament pozostanie jednak zamknięty dla AfD – nie ma miejsca na kooperację z tymi, którzy chcą rewizji polsko-niemieckich granic". Narrację o rewizji granic powielają niektórzy politycy obozu rządzącego.
Rak: W programie AfD nie ma rewizji granic
– Uspokójmy. W programie AfD i w tym, co ta partia mówi, nie ma rewizji granic. To nie jest partia rewizjonistyczna – powiedział dr Krzysztof Rak, historyk, publicysta, autor książek, znawca tematyki niemieckiej.
W wywiadzie dla Bartłomieja Radziejewskiego na kanale Nowej Konfederacji tłumaczył, że AfD nie podnosi takich postulatów. Przypomniał, że jest to formacja szeroka, w której zdarzają się osoby lub grupy osób, które mogą być nieprzyjazne czy mieć poglądy antypolskie, jednak skrywany antypolonizm dotyczy to także innych niemieckich partii. – Tradycje niemieckiego antypolonizmu sięgają jeszcze wieku XVIII – przypomniał.
Rak podkreślił jednak, że częściej w AfD można znaleźć głosy pozytywne, co wynika m.in. z chęci zdejmowania z siebie odium radykalizmu przez tę partię. Ekspert zwrócił uwagę, że w trakcie kampanii wyborczej AfD wśród grup docelowych, do których chciała dotrzeć wymieniła Polaków, szczególnie tych zakorzenionych w Niemczech. – Znam Polaków, którzy na AfD głosowali. Także to wszystko jest o wiele bardziej skomplikowane, a my nie powinniśmy przyjmować propagandy partii establishmentowych, które chcą AfD obrzydzić – powiedział.
Musimy rozumieć politykę Niemiec
Rak wskazał, że możemy się natomiast obawiać dojścia AfD do władzy, ponieważ – jak mówi Alice Weidel – oni są zwolennikami niemieckiej polityki mocarstwowej. – Jeśli chcemy prowadzić skuteczną politykę, to musimy dobrze rozpoznawać trendy. Tradycje niemieckiego imperializmu i modele niemieckiej polityki mocarstwowej – jak popatrzymy od czasów bismarckowskich, czyli od powstania Rzeszy Niemieckiej w 1871 roku, czyli narodowego państwa niemieckiego, są bardzo różne. Nie możemy przestrzelić, bo jeżeli chcemy, żeby nasza polityka była skuteczna wobec Niemiec, to musimy ją rozumieć, a nie nakładać na nich propagandowe klisze – powiedział dr Rak.
Wyniki głosowania do Bundestagu
Wybory parlamentarne w Niemczech wygrała Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU/CSU), zdobywając 28,6 proc. głosów. Na drugim miejscu znalazła się właśnie Alternatywa dla Niemiec (AfD) z poparciem 20,8 proc. Na Socjaldemokratyczną Partię Niemiec (SDP) zagłosowało 16,4 proc. wyborców – to dane po przeliczeniu głosów ze wszystkich 299 okręgów.
Dalej są dwie partie skrajnej lewicy – Zieloni, którzy zdobyli 11,6 proc. głosów i partia Die Linke, na którą głos oddało 8,8 proc. Niemców.
Progu wyborczego nie przekroczyły lewicowy Sojusz Sahry Wagenknecht – dla Rozsądku i Sprawiedliwości (BSW) z wynikiem 4,9 proc. głosów) i centrowa Wolna Partia Demokratyczna (FDP) (4,3 proc.).
Koalicję rządową CDU/CSU sformuje najprawdopodobniej z SPD.