Le Pen skazana. Trump o "europejskich lewakach"
Marine Le Pen nie będzie mogła wystartować w wyborach prezydenckich we Francji. Sąd uznał, że polityk jest winna sprzeniewierzenia środków publicznych.
Sąd oszacował, że łączne straty wyniosły 2,9 mln euro, w wyniku "opłacania przez Parlament Europejski osób, które w rzeczywistości pracowały dla skrajnie prawicowej partii". Oprócz samej Marine Le Pen wyrok dotyczy jeszcze ośmiu innych europosłów oraz dwunastu asystentów. Prokuratura zarzucała początkowo, że wykorzystano w ten sposób 7 milionów euro.
Śledczy zarzucali Le Pen, że w latach 2004-2016 – gdy była europosłanką – kierowała akcją nielegalnego wykorzystywania europejskich dotacji. Asystenci zamiast pracować w Strasburgu mieli pracować na rzecz partii Le Pen – Zjednoczenia Narodowego.
Trump: To polowanie na czarownice
Do sprawy odniósł się na swojej platformie Truth Social prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.
Amerykański przywódca nazwał wyrok na Marine Le Pen "polowaniem na czarownice", urządzonym przez "europejskich lewaków wykorzystujących prawo przeciwko swoim przeciwnikom politycznym".
"Nie znam Marine Le Pen, ale doceniam, jak ciężko pracowała przez tyle lat" – zaznaczył Trump.
"To brzmi jak ten kraj"
Kilka dni temu Trump powiedział, że skazanie Marine Le Pen i wykluczenie jej z wyborów prezydenckich to "bardzo poważna sprawa".
– Znam ten temat bardzo dobrze i wiele osób było przekonanych, że nie zostanie skazana za cokolwiek. Nie wiem, czy to formalne skazanie, ale została pozbawiona prawa kandydowania na pięć lat, a przecież była czołową kandydatką. To brzmi jak ten kraj. Brzmi bardzo jak ten kraj – powiedział amerykański przywódca, zapytany przez dziennikarzy o sytuację we Francji.
Wcześniej sytuację komentowała rzecznik Departamentu Stanu Tammy Bruce. Nawiązała wówczas do przemówienia wiceprezydenta J.D. Vance’a z lutego w Monachium, gdy polityk krytykował Europę i bronił wolności słowa oraz zasad demokracji.
– Jako cywilizacja Zachodu nie możemy poprzestawać na deklaracjach o wartościach demokratycznych. Wykluczanie z życia politycznego jest szczególnie niepokojące w kontekście agresywnej i skorumpowanej kampanii prawnej prowadzonej tu, w USA, przeciwko prezydentowi Trumpowi – mówiła Bruce. – Bronimy prawa każdego człowieka do wyrażania opinii publicznie, niezależnie od tego, czy je podzielamy – dodała.