• Autor:Maria Kądzielska

Amerykańscy żołnierze wrócili na Filipiny

Dodano:
Ćwiczenia wojskowe Źródło: PAP/EPA / MAST IRHAM
TERAZ AZJA || Stany Zjednoczone intensyfikują swoją obecność wojskową w Azji w obliczu rosnących napięć z Chinami. W ciągu ostatniego roku amerykańscy żołnierze operowali ze stałych baz w Japonii i Korei Południowej, wrócili na Filipiny i prowadzili ćwiczenia z sojusznikami w Azji Południowo-Wschodniej. Taka intensywna aktywność zmienia krajobraz bezpieczeństwa na Indo-Pacyfiku.

Fundamentalny interes Ameryki wymaga utrzymania przez nią pozycji najważniejszego mocarstwa w regionie Pacyfiku. Rezygnacja z tej pozycji oznaczałaby zmniejszenie roli Ameryki na całym świecie – w tych słowach w już w 2009 roku ostrzegał Amerykanów Lee Kuan Yew, wieloletni premier Singapuru i doradca wszystkich prezydentów USA. Widać, że niezależnie od rządzącej administracji, Amerykanie wzięli te ostrzeżenia na poważnie.

Stany Zjednoczone dysponują rozległą siecią stałych baz wojskowych w Azji Wschodniej. W Japonii utrzymują ok. 55 tys. żołnierzy w 15 głównych bazach, z czego znaczna część przebywa na Okinawie. W Korei Południowej stacjonuje ok. 28 500 amerykańskich wojskowych, co niezmiennie stanowi kluczowy czynnik odstraszania agresji Korei Północnej. Uzupełnieniem tej architektury jest strategiczna wyspa Guam (terytorium USA) z bazą lotniczą Andersen i portem marynarki Apra Harbor. Obecnie trwa tam rozbudowa nowego kompleksu Piechoty Morskiej – Camp Blaz, który pomieści ok. 5 tys. Marines przenoszonych z Okinawy. Rozbudowa nowego kompleksu stanowi strategiczny element wzmocnienia obecności USA w regionie Indo-Pacyfiku. Inwestycja obejmuje nowoczesne obiekty szkoleniowe, mieszkalne i logistyczne. To również wyraźny sygnał dla wszystkich sąsiadów, że Amerykanie traktują zwiększenie swojej obecność na Pacyfiku jako zadanie priorytetowe.

Rotacyjna obecność od Filipin po Australię

W Azji Południowo-Wschodniej USA nie mają własnych baz od czasu opuszczenia Filipin w 1992 roku, ale zaznaczają wpływy poprzez rotacyjne kontyngenty i umowy obronne. Największą zmianą jest powrót wojsk USA na Filipiny – Manila udostępniła im dziewięć baz wojskowych w ramach umowy EDCA. Odbywają się też duże ćwiczenia (np. Balikatan – o którym pisałam wcześniej) demonstrujące jedność sojuszu. Singapur udostępnia port Changi i bazę Paya Lebar dla okrętów oraz samolotów USA. Tajlandia co roku współorganizuje manewry Cobra Gold z udziałem tysięcy żołnierzy i gości stałą misję doradczą JUSMAG. Manewry Cobra Gold to jedne z największych wielonarodowych ćwiczeń wojskowych w Azji. Ćwiczenia obejmują działania bojowe, pomoc humanitarną i reagowanie na katastrofy. Celem manewrów jest wzmacnianie współpracy wojskowej oraz zwiększanie interoperacyjności między uczestnikami. Także inne państwa regionu, jak Malezja czy Indonezja, współpracują z USA wojskowo – prowadzą wspólne ćwiczenia i przyjmują wizyty okrętów, lecz nie zezwalają na stałe stacjonowanie obcych wojsk.

Ważnym sojusznikiem USA na południowym Pacyfiku jest Australia. Od 2012 r. ok. 2,5 tys. Marines stacjonuje rotacyjnie w Darwin. Biorą oni udział we wspólnych manewrach z Australijczykami np. Talisman Sabre.

Równowaga sił i relacje z Chinami

Amerykańska obecność stanowi dla wielu państw ASEAN gwarancję bezpieczeństwa i przeciwwagę dla wpływów Chin. Pekin postrzega jednak działania Waszyngtonu jako strategię okrążania Chin i reaguje coraz bardziej asertywnie. Chińskie MSZ skrytykowało np. plany wzmocnienia sił USA na Filipinach jako próbę "okrążenia Chin" oraz ostrzegło, że wciąganie Manili w rywalizację mocarstw zagraża pokojowi w regionie.

Wiele stolic regionu próbuje lawirować między mocarstwami – korzystać z amerykańskiej osłony, a zarazem unikać otwartej konfrontacji z Chinami.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...