Kreml o NATO: Sojusz to instrument agresji i konfrontacji

Dodano:
Mark Rutte, szef NATO Źródło: Wikimedia Commons
Kreml ostro zareagował na ujawnione fragmenty przemówienia szefa NATO Marka Ruttego dotyczące jeszcze szybszego rozwoju możliwości obronnych sojuszu.

Rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow, cytowany przez rosyjskie media, miał określić działania NATO jako "konfrontacyjne" i zapowiedział, że będę one kosztowne dla europejskich podatników.

Chodzi o dozbrajanie NATO

Dziś w londyńskim think tanku Chatham House ma odbyć się wydarzenie z udziałem byłego premiera Holandii i nowego sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego. Z fragmentów przemówienia, ujawnionych przez agencję Reutera wynika, że Rutte zaapeluje w nim do państw sojuszniczych o czterokrotne zwiększenie nakładów na systemy obrony powietrznej oraz znaczące inwestycje w modernizację sił zbrojnych państw członkowskich.

– Niebezpieczeństwo nie zniknie, nawet gdy skończy się wojna w Ukrainie (...) Musimy mieć więcej sił i możliwości, aby w pełni wdrożyć nasze plany obronne (...) Widzimy, jak Rosja razi Ukrainę z powietrza. Dlatego wzmocnimy tarczę, która chroni nasze niebo. Nasze armie potrzebują tysięcy więcej czołgów i transporterów opancerzonych, milionów więcej pocisków. Musimy podwoić nasze możliwości w zakresie logistyki, transportu, wsparcia medycznego – ma powiedzieć Rutte w Londynie.

Błyskawiczna reakcja Kremla

– Plany zwiększenia wydatków NATO na obronę powietrzną mają konfrontacyjny charakter i będą kosztowne dla europejskich podatników – miał powiedzieć rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez rosyjskie media. – Będą wydawać pieniądze na zapobieżenie zagrożeniu, które według nich stanowi nasz kraj (...) – dodał.

Pieskow miał stwierdzić również, że NATO "zrzuciło maskę" i dowiodło, że jest "instrumentem agresji i konfrontacji", a nie "utrzymania stabilności i bezpieczeństwa na kontynencie".

Komentarz Moskwy wpisuje się w coraz bardziej napiętą retorykę pomiędzy Rosją a państwami Zachodu.

Źródło: Polsat News / Onet.pl/ PAP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...