Bosak raz jeszcze tłumaczy, w jaki sposób rząd manipuluje danymi o imigrantach
Gościem Radia Zet w czwartek był jeden z liderów Konfederacji, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Przedmiotem trwającej prawie 50 minut rozmowy były m.in. polityka rządu koalicyjnego pod wodzą Donalda Tuska i sytuacja na granicy polsko-niemieckiej, gdzie służby przerzucają do Polski muzułmańskich i afrykańskich cudzoziemców.
W ocenie Bosaka z zapowiadanej przez rząd zmiany jakościowej nic nie wyszło, a w praktyce mamy nawet zmianę na gorsze względem poprzedniej władzy. Polityk podał szereg przykładów, m.in. opóźnienie w budowie CPK.
– Bardzo słabo rządzą, nie radzą sobie z podstawowymi wyzwaniami. Kłamali w kampanii wyborczej, ludzie to zobaczyli, tracą zaufanie do tej partii. Nie widać żadnej strategii rządzenia, premier zapowiada rekonstrukcję rządu, nikt nie wie w którą stronę to ma iść. Nieoficjalnie nawet ludzie, którzy sympatyzowali z PO, mówią, że inwestycje są powstrzymywane, w rządzie nie ma decyzyjności – stwierdził Krzysztof Bosak.
Po kilku dniach mocnej presji opozycji, Ruchu Obrony Granic i części mediów, premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że od 7 lipca Polska przywraca czasowe kontrole na granicy z Niemcami i Litwą.
Bosak: Rząd dezinformuje
Bosak jeszcze raz podziękował ludziom, którzy po godzinach pracy próbują bronić polskiej granicy przed imigrantami. Z niektórymi rozmawiał podczas swojej wizyty i kontroli poselskiej w SG w Szczecinie.
Poseł powiedział, że obecnie mamy dwa główne problemy, których nie rozwiąże przywrócenie kontroli. Pierwszy to braki kadrowe w Straży Granicznej, a drugi wola polityczna prowadzenia polityki takiej, jaka się podoba Niemcom, a nie w polskim interesie.
– Rozkazy dla Strażników Granicznych od rządu były takie, żeby przyjmować wszystkich z Niemiec bez sprawdzania czegokolwiek i uważam, że te rozkazy były błędne – powiedział, zwracając uwagę, że patrole graniczne swoją obecnością utrudniają realizację takich rozkazów.
Niekompletne dane o imigrantach
Pytany o uspokajające komunikaty Warszawy, Bosak powtórzył, że rząd dezinformuje. – Ze strony rządu jest dezinformacja. Jedyne dane o liczbie imigrantów przerzuconych do Polski w trybie tzw. odmowy wjazdu czy zawrócenia na granicy – to tylko nazwa, bo to ludzie także zwożeni z wewnątrz Niemiec, o czym mówił mi komendant SG ze Szczecina – to wyłącznie małe kwoty w trybie readmisji lub tzw. powrotów dublińskich. – Rząd polski nigdy nie podał danych, ilu imigrantów przyjął od Niemiec. Te dane, które rząd podaje, są głęboko niekompletne.
– Natomiast niemieccy politycy i rzecznicy niemieckich służb chętnie się tym chwalą. Te liczby idą w tysiące – w zależności jaki weźmiemy okres czasowy – lub nawet w liczby powyżej 10 tysięcy – powiedział wicemarszałek.