Szokująca groźba ochroniarzy w Spodku. Kibic miał flagę Palestyny na policzku

Dodano:
Mecz koszykarski Polska - Izrael Źródło: PAP / Jarek Praszkiewicz
Polski kibic relacjonuje, że zagrożono mu zatrzymaniem za podżeganie do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym za to, że miał na twarzy namalowaną flagę Palestyny.

Podczas meczu koszykarskiego EuroBasketu między PolskąIzraelem w Katowicach nie brakowało zarówno sportowych, jak i niestety negatywnych emocji. Polscy ochroniarze nie dopuszczali do pokazywania żadnych palestyńskich akcentów, mimo że Palestyna jest oficjalnie uznawana przez polskie państwo.

Zaczęło się od tego, że polscy kibice wygwizdali hymn Izraela. Każdy kontakt z piłką zawodników z tego kraju także powodował gwizdanie i buczenie. Jednak sytuację mocno zaognili swoim zachowaniem polscy ochroniarze.

Jak relacjonował na łamach Weszło dziennikarz Sebastian Warzecha ochrona wyłapywała wszelkie flagi Palestyny na trybunach i kazała je ukrywać. – Próbowała też zabrać z sektora odpowiedzialnego za doping flagi klubowe, które miały "zasłaniać loga sponsorów". Sęk w tym, że wisiały tam też dwa dni temu i wtedy nie było to żadnym problemem – przekazał.

Za flagę Palestyny na policję?

Z kolei Łukasz Cegliński z portalu Sport.pl rozmawiał z kibicem, któremu zagrożono zatrzymaniem za to, że miał na policzku namalowaną palestyńską flagę.

"W pewnym momencie, w połowie drugiej kwarty, podeszło do mnie trzech panów z ochrony i usłyszałem od nich, że muszę zostać wyprowadzony z hali. Na początku nie powiedzieli mi dlaczego, ale ja wstałem i z nimi poszedłem – opowiada rzeczony kibic, pan Tymon. – Próbowali mnie wylegitymować, ale ja mam wykształcenie prawnicze i wiem, że ochrona nie ma do tego kompetencji, więc odmówiłem podania personaliów i danych. Ochroniarze kontaktowali się z kimś wyżej, ewidentnie zastanawiali się, co dalej robić. Dostali jakieś informacje, bo usłyszałem sformułowanie: „Dobra, to tak zrobimy”. Poinformowali mnie, że są dwa wyjścia – albo idę do łazienki, zmywam flagę, legitymują mnie i na tym kończymy, albo, jeśli się nie zgodzę, zostanę zabrany na komisariat policji i zatrzymany na 48 godzin w związku z podżeganiem do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym. Chcąc mieć spokój, chcąc obejrzeć mecz, a także w związku z tym, że byłem z kolegą, którego miałem odwieźć do domu, a na mnie czekała narzeczona, nie chciałem sobie robić kłopotów i tę flagę zmyłem" – czytamy.

Skandaliczny gest koszykarza podczas meczu z Polską

W trakcie spotkania doszło też do innej bulwersującej sytuacji. W pewnym momencie izraelski koszykarz Yam Madar po celnym rzucie ułożył palce tak, aby przypomniały pistolet i zaczął udawać strzelanie. "Lufę" miał zwróconą w kierunku polskich kibiców zgromadzonych na trybunach.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem biało-czerwonych (66:64). 13 sekund przed końcem decydujące punkty dla Polski zdobył Jordan Loyd.

Walka na banery

Wzajemne animozje na koszykarskim parkiecie i na trybunach to nie pierwsza tego typu konfrontacja. Niedawno głośno było o transparentach fanów piłkarskich drużyn Rakowa Częstochowa i Maccabi Hajfa. "Izrael morduje, a świat milczy" – taki baner wywiesili polscy kibice w Częstochowie, nawiązując do wojny w Strefie Gazy. "Mordercy od 1939 roku" – tak z kolei odpowiedzieli Izraelczycy w trakcie rewanżowego meczu w Debreczynie.

UEFA wszczęła postępowanie wobec obu zespołów. Jak dotąd karę otrzymał jedynie zespół z Ekstraklasy. Raków musi zapłacić 30 tys. euro, ma zakaz sprzedaży biletów na następny mecz wyjazdowy w rozgrywkach UEFA w zawieszeniu na dwa lata za pirotechnikę oraz 10 tys. euro za głoszenie treści nieodpowiednich dla wydarzenia sportowego.

Źródło: Weszlo.pl/ Sport.pl / X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...