Co Polska zrobi z umową Mercosur? Tusk: Nie ma partnerów do blokowania
We wtorek Komisja Europejska potwierdziła, że zaakceptuje umowę o wolnym handlu UE-Mercosur. Porozumienie będą jeszcze musiały zaakceptować Parlament Europejski oraz państwa członkowskie.
Przypomnijmy, że chodzi o umowę handlową między Unią Europejską a krajami Mercosur (Brazylia, Argentyna, Paragwaj, Urugwaj). Porozumienie ma znieść bariery handlowe dla europejskich firm, w tym wysokie cła. Przewiduje też uproszczenie procedur dla biznesu z UE oraz zniesienie przepisów i norm technicznych różniących się od norm międzynarodowych. To jedna strona medalu.
Wiele produktów swojego przemysłu chcą bezcłowo eksportować do Ameryki Niemcy. Z punktu widzenia Polski sprawa jest bardziej skomplikowana. Przeciwnicy umowy argumentują bowiem, że nie jest ona korzystna dla państw europejskich, które wciąż jeszcze dysponują własnym rolnictwem. Ameryka Południowa handluje głównie żywnością. Wobec tego żywność niespełniająca unijnych norm i obciążeń "klimatycznych" masowo napłynie do Europy, co uderzy w kraje o wciąż jeszcze niezniszczonym do końca regulacjami rolnictwie, jak Polska czy Francja.
Tusk: Polska będzie przeciwna Mercosurowi
Do sprawy odniósł się premier Donald Tusk na konferencji prasowej w trakcie 33. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego. Szef rządu podkreślił, że Polska nie ma partnerów do zablokowania umowy z Mercosur.
– Będę jutro w Paryżu nie tylko na konferencji koalicji chętnych, czyli tych państw, które pomagają Ukrainie w wojnie z Rosją, ale znajdę też czas, aby w rozmowie w cztery oczy z prezydentem Macronem rozmawiać o tym, jak łagodzić skutki Mercosuru. To, co mówiłem też na Radzie Gabinetowej i tłumaczyłem panu prezydentowi – nie ma w tej chwili, poza Polską, nikogo, kto chciałby zablokować Mercosur. Więc my nie możemy tego przegłosować. Polska będzie przeciwna Mercosurowi, bo chcemy zadbać naprawdę, a przynajmniej pokazać, zademonstrować, że nie odpuścimy jeżeli chodzi o interesy polskich producentów rolnych, ale partnerów do blokowania w tej chwili nie ma – stwierdził premier.
– Mam prawo sądzić, że uzyskamy od KE nie tylko deklarację, ale też praktyczne decyzje dotyczące właśnie takich mechanizmów obrony i kontroli. Mercosur prawdopodobnie zostanie przyjęty większością głosów, Polska będzie przeciwna. Jeśli on się stanie faktem, nie spoczniemy, dopóki te mechanizmy obronne nie wejdą w życie – mówił dalej.