Tusk alarmował o Białorusinach. ABW sprawdza zatrzymanego Ukraińca

Dodano:
Pałac Belweder w Warszawie Źródło: Wikimedia Commons
Ukrainiec i Białorusinka zatrzymani w sprawie wypuszczenia drona nad Belweder i budynki rządowe nie działali na zlecenie obcych służb.

To nieoficjalne na razie ustalenia reportera RMF FM. Stacja powołuje się na ustalenia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dziś 17-letnia Białorusinka i 21-letni Ukrainiec mają trafić do prokuratury.

Nieoficjalnie: Nie działali na zlecenie obcych służb

Ukrainiec, który w poniedziałek warszawskich Łazienkach pilotował drona, usłyszy zarzuty złamania przepisów ustawy Prawo Lotnicze. Wykonywał bowiem lot w zamkniętej strefie objętej zakazem. Grozi mu za to 5 lat pozbawienia wolności. Nie jest wykluczone – jak usłyszał reporter RMF FM – że mężczyzna będzie wnioskował o dobrowolne poddanie się karze. Nastolatka – wszystko na to wskazuje – jest w tej sprawie jedynie świadkiem i w takim charakterze zostanie przesłuchana.

ABW od wczoraj analizowała, czy doszło do incydentu o charakterze szpiegowskim. Sprawdzała m.in. zawartość telefonów młodych cudzoziemców, szukając w nich śladów zlecenia. Nie natrafiono na żadne dowody, które mogłyby świadczyć o tym, że działali na rzecz obcego wywiadu.

Tusk alarmował o dwóch zatrzymanych Białorusinach

Poniedziałkowy tweet Donalda Tuska został natychmiast pilnie rozpowszechniony w mediach. Jak się szybko okazało, nie było żadnego zagrożenia dla obiektu. Przekazał to rzecznik SOP Bogusław Piórkowski. Okazało się też, że nie także narodowość osób zatrzymanych w sprawie nie zgadza się z tym, co podał Tusk. Jedna z dwóch zatrzymanych osób ma być narodowości ukraińskiej, a polityk pisał, że zatrzymano dwie osoby narodowości białoruskiej.

Ukrainiec i Białorusinka puścili drona z Parku Łazienkowskiego

Wtorkowe komunikaty przedstawicieli władz były podawane w zupełnie innym, spokojnym tonie. – Dementujemy pogłoski, że jest to jakaś zmasowana akcja szpiegowska – powiedział stacji Polsat News Jacek Dobrzyński, rzecznik koordynatora służb specjalnych. – To są młodzi ludzie, być może to wynikało z niewiedzy, być może z beztroski, być może z tego, że chcieli zrobić jakiś film nad Łazienkami, tym bardziej że byli w Parku Łazienkowskim i stamtąd ten dron był puszczany – dodał.

Fogiel: Poleciał zasiać panikę i dezinformację

Poseł Radosław Fogiel zwrócił uwagę na zachowanie Donalda Tuska. "Czyli wychodzi na to, że Tusk wyczuł okazję, by pokrzyczeć "Nie wolno krytykować rządu, bo tu takie zagrożenie!", poleciał na twittera zasiać panikę i dezinformował w sprawie zatrzymanych do tego stopnia, że nawet rzecznik Siemoniaka musi to powstrzymywać" – napisał na platformie X.

Źródło: RMF 24 / DoRzeczy.pl / X / Polsat News
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...