Niepokojący incydent we Francji. Drony przeleciały nad bazą wojskową
Do niebezpiecznego incydentu doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Drony przeleciały nad wszystkimi jednostkami w bazie, gdzie stacjonują wojska inżynieryjne, pancerne i pułk zaopatrzenia – podała w czwartek agencja AFP. Doniesienia potwierdziła Delegacja Wojskowa Departamentu Marna oraz francuskie siły lądowe.
Jak wskazano, były to "małe maszyny, a nie drony sterowane przez wojskowych". Według służb, nic nie pozwala przypuszczać, by była to ingerencja zagraniczna. AFP zwróciła uwagę, że w bazie Mourmelon-le-Grand przebywali w zeszłym roku na szkoleniu żołnierze ukraińscy. Od tego roku w bazie znajduje się również centrum dronowego szkolenia taktycznego.
Do podobnych incydentów dochodziło w sierpniu nad niemieckimi bazami wojskowymi i obiektami infrastruktury krytycznej. Bezzałogowce pojawiły się nad obszarem parku przemysłowego w mieście Brunsbüttel, a także w okolicach elektrowni jądrowej.
Rosyjskie drony i samoloty nad krajami NATO
W ostatnim czasie wielokrotnie dochodziło do naruszenia przez Rosję przestrzeni powietrznej krajów NATO. Ponad dwa tygodnie temu do Polski wleciało 21 rosyjskich dronów. Z kolei tydzień temu myśliwce z Rosji wleciały w przestrzeń powietrzną Estonii. Władze tego kraju, podobnie jak wcześniej polski rząd, zwróciły się o konsultacje w ramach artykułu 4 NATO. Estonia złożyła również wniosek o nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Natomiast w czwartek główne dowództwo sił powietrznych NATO poinformowało, że pięć rosyjskich myśliwców przelatujących blisko łotewskiej przestrzeni powietrznej zostało przejętych przez dwa węgierskie Gripeny. Samoloty Su-30, Su-35 i trzy MiG-31 przelatywały nad Bałtykiem. Gripeny wystartowały z bazy w Szawlach na Litwie, gdzie stacjonują w ramach misji Baltic Air Policing.
Wcześniej grupa rosyjskich samolotów, w tym bombowców Tu-95, pojawiła się w pobliżu Alaski, gdzie interweniowało amerykańskie lotnictwo.