Rozmowy pokojowe. Prezydent Finlandii: Jesteśmy już prawie u celu
Stubb podkreślił w komentarzu dla Fox News, że rozmowy wchodzą w najtrudniejszy, końcowy etap dzięki dyplomacji waszyngtońskiej i presji wynikającej z sankcji na rosyjską ropę.
W miniony weekend na Florydzie przedstawiciele USA Steve Witkoff i Jared Kushner, po raz kolejny negocjowali z reprezentującym Kreml Kiryłłem Dmitrijewem. Witkoff skontaktował się następnie z przedstawieniami Ukrainy oraz Europy.
Stubb: Jesteśmy prawie u celu
Prezydent Stubb powiedział, że specjalni wysłannicy prezydenta Donalda Trumpa, Kushner i Witkoff, spędzili ostatnie kilka tygodni, "pracując 24 godziny na dobę", aby zawęzić różnice między Kijowem a Moskwą.
Stubb zwrócił uwagę na jedność wśród czołowych polityków zachodnich po rozmowach, które odbyły się w ostatni weekend w Berlinie, przytaczając dwa kluczowe wnioski. – Po pierwsze, Europa, Ukraina i Stany Zjednoczone zjednoczyły się w dążeniu do sprawiedliwego i trwałego pokoju – zaznaczył, dodając, że wspólna jest także idea gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. – Jesteśmy więc już prawie u celu, ale najtrudniejsze 5 proc. wciąż nam pozostało – przyznał.
Publiczne komunikaty a realne negocjacje
Stubb zasugerował, że pomimo nieustępliwej publicznej retoryki prezydenta Rosji Władimira Putina, za zamkniętymi drzwiami moskiewscy negocjatorzy mogą być bardziej elastyczni. W tym kontekście polityk przypomniał, że kontrast między publicznymi komunikatami a rozmowami bez kamer stanowi "całkiem typowy" element dyplomacji. Zaznaczył zarazem, że jego zdaniem celem Rosji pozostaje "zasadnicze zniszczenie istnienia Ukrainy".
Prezydent Finlandii: Sankcje USA działają
Stubb powiedział, że rozmawiał z Trumpem kilka tygodni temu i że ostatnio ściśle współpracował z Witkoffem i Kushnerem w miarę intensyfikacji rozmów, dodając, że taktyka "równowagi kija i marchewki w negocjacjach działa".
– Gospodarka rosyjska w rzeczywistości nie radzi sobie najlepiej. Mają zerowy wzrost. Skończyły im się rezerwy. Mają wysokie stopy procentowe i wysoką inflację. I sytuacja się nie poprawia – powiedział Stubb. Podkreślił też, że sankcje USA wobec rosyjskich gigantów naftowych Łukoil i Rosnieft okazały się szczególnie skuteczne.
W sytuacji gdyby strona rosyjska stanowczo odrzuciła porozumienie pokojowe uzgodnione przez Ukrainę, Europę i USA, "wtedy właśnie nadszedł czas na zaostrzenie sankcji", ocenił Stubb, argumentując, że "one działają".
Kwestia NATO – pierwotna przyczyna wojny
Kwestie sporne, które wciąż pozostają nierozwiązane dotyczą przede wszystkim terytorium oraz gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Moskwa chce kontroli nad całym Donbasem, na co nie chce zgodzić się Kijów. Strona rosyjska wyklucza możliwość przystąpienia Ukrainy do NATO, co od początku inwazji wskazuje jako "pierwotną przyczynę kryzysu". Ponadto plan, który według mediów obecnie leży na stole, zakłada m.in. "ograniczenie" liczebności armii Ukrainy do 600 tys. lub 800 tys. żołnierzy. Tyle mniej więcej obecnie liczy ukraińska armia, wliczając w to wziętych do wojska cywilów.
Terytoria Ukrainy zajęte przez Rosję
Według amerykańskiej agencji prasowej Reuters, rosyjskie siły zbrojne okupują obecnie prawie 20 proc. terytorium Ukrainy, licząc w tym zaanektowany w 2014 roku Krym. Pozostałe terytoria to: obwód ługański, ponad 80 proc. obwodu donieckiego, ok. 75 proc. terytorium Chersońszczyzny i Zaporoża – czyli obwody według strony rosyjskiej anektowane – oraz niewielkie obszary obwodów charkowskiego, sumskiego, mikołajowskiego i dniepropietrowskiego.