Oliver Koehncke: Przyszłość medycyny to nowe terapie i profilaktyka
W jakim kierunku, pana zdaniem, będzie zmierzała medycyna w najbliższych latach?
Z jednej strony będzie ona bardziej ukierunkowana na indywidualnego pacjenta: leczenie niektórych chorób onkologicznych, immunologicznych, sierocych stanie się jeszcze bardziej nakierowane na terapie celowane dla poszczególnych chorych. Coraz więcej leków będzie powstawało nie dla wszystkich osób z danym schorzeniem, tylko będą to spersonalizowane opcje terapeutyczne. Z drugiej strony medycyna będzie musiała poradzić sobie z nowymi wyzwaniami związanymi z wydłużaniem życia i starzeniem się społeczeństwa.
Starzejące się społeczeństwo, coraz więcej chorób cywilizacyjnych, takich jak nowotwory, cukrzyca, choroby serca, ale też układu nerwowego - jak globalna firma farmaceutyczna, jaką jest Boehringer Ingelheim, przygotowuje się do tych wyzwań?
Rzeczywiście, coraz większym problemem będą choroby cywilizacyjne, np. pulmonologiczne, kardiologiczne, cukrzyca. Widać to już dziś właśnie w diabetologii: liczba chorych na cukrzycę gwałtownie rośnie, co w dużej mierze jest spowodowane niezdrowym stylem życia. Na pewno trzeba szukać nowych terapii dla tych chorób, jednak medycyna musi też bardziej orientować się w kierunku profilaktyki. Tego bym oczekiwał, szczególnie w Polsce, ponieważ inne kraje, np. Skandynawia, Niemcy, już prowadzą wiele aktywności prewencyjnych.
Niestety obecnie obserwujemy również rosnącą ilość udarów mózgu, które często są powikłaniem takich schorzeń jak cukrzyca, niewydolność serca, migotanie przedsionków. Niezwykle ważne jest, aby je jak najwcześniej rozpoznać i skutecznie leczyć. Ogromnym problemem w najbliższych latach staną się też choroby neurologiczne, jak demencja czy choroba Alzheimera. Nie tylko medycyna, ale również społeczeństwo nie jest jeszcze na to wyzwanie przygotowane. Te osoby będą potrzebować nie tylko skutecznego leczenia, ale również opieki.
Boehringer Ingelheim jest firmą globalną, ale też rodzinną. Czy to sprawia, że działacie inaczej niż inne firmy?
Wytworzenie nowego leku jest bardzo kosztowne, zwłaszcza przeprowadzenie go przez wszystkie etapy badań klinicznych. Do końca nie ma pewności, czy nowa cząsteczka zostanie zarejestrowana. Jest to związane z ogromnymi kosztami i ryzykiem finansowym, dlatego część firm próbuje je zmniejszać, kupując leki znajdujące się w drugiej czy trzeciej fazie badań klinicznych. Nasza firma tak nie robi. Stawiamy na tworzenie leku od samego początku, od podstaw molekularnych, aż do zarejestrowania go. Postępujemy tak, ponieważ głęboko wierzymy w kapitał ludzki. Osoby, które u nas pracują, mają swój wkład w badania, możliwość realizacji pomysłów, z których wiele prowadzi do skuteczniejszego leczenia. Jako firma może nie mamy dużej gamy nowoczesnych leków, za to te, które stworzyliśmy, są naprawdę przełomowe. Jesteśmy z tego dumni.
Na rynek jest wprowadzanych wiele nowych leków, ale nie wszystkie z nich przechodzą próbę czasu. Które wasze terapie okazały się najskuteczniejsze?
Ostatnie lata zaowocowały wprowadzeniem przez nas kilku leków, które można uznać za przełomowe. Jednym z nich jest lek dla chorych z migotaniem przedsionków - zapobiega on udarom mózgu. Co ważne i unikalne, opracowaliśmy również swoisty czynnik odwracający działanie przeciwkrzepliwe tego leku. Można go podać, jeśli pacjent musi być szybko operowany, np. z powodu wypadku. Czyni to terapię przeciwkrzepliwą bardziej bezpieczną.
Mamy również innowacyjny lek w POChP: to połączenie dwóch substancji czynnych w jednym inhalatorze. Dzięki temu leczenie jest nie tylko wygodniejsze dla pacjenta, ale też bardziej skuteczne. Dwa nasze nowe leki stosowane w raku płuca zostały ostatnio wpisane do programów terapeutycznych co umożliwia pacjentom dłużej cieszyć się życiem. Także w diabetologii mamy bardzo nowoczesny, doustny lek, który wykazuje dodatkowe korzyści – oprócz obniżenia poziomu cukru we krwi, zmniejsza znacząco ryzyko zgonu u chorych na cukrzycę, którzy mają ryzyko sercowo-naczyniowe. To jedyny potwierdzony w badaniach lek, który wykazuje tak wysoką redukcję ryzyka zgonów. Osoby z cukrzycą żyją o 6 lat krócej niż zdrowe, a jeśli mają powikłania sercowo-naczyniowe – nawet o 12 lat krócej. Dajemy więc choremu kolejne lata życia.
Jakie macie plany na 2019 rok? Pojawią się nowe terapie, nowe wskazania?
Badania nad nowymi wskazaniami terapeutycznymi dla leków, które są już dostępne, stale trwają. Duże nadzieje wiążemy z naszym lekiem przeciwcukrzycowym, który może okazać się równie skuteczny w leczeniu niewydolności serca. Prowadzimy także badania kliniczne w obszarze onkologii. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości będziemy mogli zaproponować pacjentom nowe opcje terapeutyczne.
Jak widzi pan system ochrony zdrowia w Polsce? Co powinno się zmienić?
W ostatnich latach w Polsce bardzo zmieniło się leczenie wielu chorób rzadkich, onkologicznych, jest nowocześniejsze, powstało wiele programów lekowych. To bardzo dobry kierunek zmian. Niestety nadal brakuje poprawy leczenia niektórych chorób cywilizacyjnych, szczególnie w cukrzycy mało dzieje się w refundacji leków, które zapobiegają powikłaniom. Pod tym względem Polska mocno odstaje od innych krajów.
Największa zmiana powinna jednak dotyczyć systemu ochrony zdrowia. Nacisk powinno się postawić na prewencję. Prawie wszystkie firmy godzą się na instrumenty podziału ryzyka, dzięki czemu część kosztów refundacji wraca do NFZ. NFZ mogłoby je w jeszcze większym stopniu inwestować w programy profilaktyczne, dotyczące diety, aktywności fizycznej, ale też w finansowanie leków zapobiegających pojawieniu się powikłań. To na pewno się opłaci.
Takie programy profilaktyczne w większym stopniu funkcjonują w innych krajach?
Zdecydowanie. Np. w Niemczech kasy chorych inwestują w uczenie pacjentów zdrowego sposoby życia, wspieranie aktywności fizycznej. Druga rzecz to dobra diagnostyka i regularne wykonywanie badań profilaktycznych – dzięki temu duża część chorób jest wcześnie wykrywana, a to oznacza skuteczniejsze i tańsze leczenie. Takie programy w Polsce funkcjonują, powinny być jednak przeprowadzane na szerszą skalę.
Jakie plany ma Boehringer w Polsce? W co inwestujecie?
Polska ma wielu bardzo dobrze wyszkolonych lekarzy, otwartych na nowe formy leczenia, chcących wprowadzać innowacyjne terapie. Chętnie angażują się w badania kliniczne, które prowadzimy lokalnie. Dzięki temu, że są one dostępne, przynajmniej część pacjentów ma możliwość skorzystania z innowacyjnych terapii. Planujemy nadal rozwijać sektor badań klinicznych, mamy duże centrum logistyczne. Chcemy szkolić lekarzy i dostarczać im najnowsze dane dotyczące opcji terapeutycznych w danych schorzeniach.
Wasza firma prowadzi szereg akcji profilaktycznych, m.in. dotyczących cukrzycy, udaru mózgu, chorób płuc. Jakie efekty przynoszą?
Widzimy dużą korzyść z prowadzonych działań profilaktycznych, zarówno wśród społeczeństwa, jak również w środowisku lekarzy. Zależy nam, żeby być blisko pacjentów, dostarczać im wskazówek dotyczących stylu życia, co może pomóc ustrzec się przed chorobami. Kampania „Dłuższe życie z cukrzycą”, pokazuje, że ważne jest nie tylko leczenie, ale również sposób, w jaki żyjemy: właściwa dieta, aktywność fizyczna, rezygnacja z używek, takich jak alkohol czy papierosy. W ramach akcji „Płuca Polski” wspieramy pacjentów z chorobami płuc: zarówno tych z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc (POChP), jak i z idiopatycznym włóknieniem płuc (IPF) – chorobą rzadką, nieuleczalną, o ciężkim przebiegu. Przekaz główny dotyczy przede wszystkim zaprzestania palenia papierosów oraz wykonywania regularnych badań profilaktycznych.
Od sześciu lat prowadzimy działania edukacyjne pod hasłem „Stop udarom”. Zwracamy uwagę, że w przypadku tej choroby bardzo liczy się czas i jak ważne jest, by osoba z udarem mózgu jak najszybciej znalazła się w szpitalu. Do edukacji wykorzystujemy różne formy komunikacji, także z uwzględnieniem nowych technologii jak Internet czy media społecznościowe. W zeszłym roku stworzyliśmy nowy projekt skierowany do uczniów szkół podstawowych. Podczas interaktywnych warsztatów uczymy młodzież, jak dzięki znajomości objawów udaru mózgu i szybkiej reakcji mogą komuś pomóc. Wszystkie te działania są bardzo dobrze odbierane, co daje nam dalszą motywację. Z pewnością w 2019 roku wszystkie projekty będziemy kontynuować.
Oliver Koehncke, dyrektor generalny Boehringer Ingelheim Polska od 2009 r. Wcześniej był m.in. dziennikarzem, relacjonował wydarzenia z Europy Wschodniej i Bałkanów, był akredytowany na misję pokojową NATO w Zagrzebiu.
Wywiad ukazał się w Do Rzeczy o Zdrowiu, marzec 2019
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.