Tragiczny plan wołyńskiej AK. Tak wyglądał finał sowieckiej pomocy w walce z UPA
  • Piotr ZychowiczAutor:Piotr Zychowicz

Tragiczny plan wołyńskiej AK. Tak wyglądał finał sowieckiej pomocy w walce z UPA

Dodano: 
Rys. Krzysztof Wyrzykowski
Rys. Krzysztof Wyrzykowski 
Oficerowie AK na Wołyniu nawiązali współpracę z sowieckimi partyzantami. Chcieli razem z nimi walczyć z UPA. Skończyło się to tragicznie

W 1943 r. na terenie okupowanych ziem wschodnich Rzeczypospolitej zaktywizowały się oddziały sowieckiej partyzantki. Bolszewicy uważali bowiem, że terytoria te stanowią integralną część Związku Sowieckiego. I po wojnie powinny zostać do niego przyłączone.

Stosunek miejscowej Armii Krajowej do oddziałów sowieckich był zróżnicowany. Na ziemiach północno-wschodnich, na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie, oddziały leśne AK toczyły z czerwonymi partyzantami krwawą, bezpardonową wojnę. Na Wołyniu sytuacja potoczyła się inaczej. Tutaj oddziały leśne Armii Krajowej – które powstały na mocy rozkazu z 20 lipca 1943 r. – podjęły z bolszewikami współpracę. Dlaczego? Wynikało to z obecności siły trzeciej – banderowców. Polaków i Sowietów działających na Wołyniu zbliżał do siebie wspólny wróg.

„Drzazga”

Jednym z oficerów AK, który współdziałał z Sowietami, był por. Jan Rerutko „Drzazga”. Stał on na czele oddziału „Łuna” wspierającego bazę polskiej samoobrony w Przebrażu. Początkowo polsko-sowieckie współdziałanie układało się poprawnie. Rerutko walczył ramię w ramię z sowieckimi partyzantami. Przeciwko zarówno UPA, jak i Niemcom. Bolszewicy współpracę tę traktowali jednak taktycznie. Na dłuższą metę nie zamierzali tolerować na swoim terenie polskiego oddziału o nastawieniu niepodległościowym. Gdy do Wołynia zaczął się zbliżać front i „Drzazga” stał się niepotrzebny, Sowieci zakończyli grę. Na przełomie października i listopada 1943 r. por. Rerutko został zaproszony przez płk. Prokopiuka na „naradę wojenną” połączoną z uroczystymi obchodami rocznicy rewolucji październikowej. Na huczną, zakrapianą bimbrem imprezę ściągnięci zostali również komendanci miejscowych polskich samoobron.

(...)

W trakcie tej biesiady por. „Drzazga” dostał od gospodarzy propozycję nie do odrzucenia. Zażądano od niego, aby natychmiast podporządkował swój oddział Sowietom.

(...)

Jaką odpowiedź dał „Drzazga" Sowietom? Jak potoczyły się w tym kontekście losy innych oddziałów AK na Wołyniu?

Cały tekst w najnowszym numerze miesięcznika!

Cały wywiad dostępny jest w 9/2019 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.