"Nie widzę w tej chwili potrzeby zamykania świątyń". Polityk lewicy zaskakuje
Bogusław Liberadzki, wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zaskoczył swoją wypowiedzą dotyczącą zamykania kościołów podczas zbliżających się świąt Wielkanocnych. Europoseł, w przeciwieństwie do własnego środowiska politycznego, jest zdania, że świątynie powinny pozostać otwarte.
Nowe obostrzenia
Zgodnie z czwartkową decyzją ministra zdrowia od soboty 27 marca w świątyniach obowiązuje nowy limit wiernych. Na jedną osobę musi przypadać 20 mkw. powierzchni kościoła. Ponadto uczestnicy nabożeństw muszą zachować miedzy sobą dystans co najmniej 1,5 metra oraz mieć zakryte usta i nos.
Decyzja o pozostawieniu otwartych kościołów, mimo utrzymującej się dużej liczby nowych zakażeń, wywołała kontrowersje. Politycy lewicy domagają się zamknięcia świątyń.
– Apelujemy dzisiaj zarówno do abp. Stanisława Gądeckiego i abp. Wojciecha Polaka, jak i do pana ministra zdrowia Niedzielskiego i pana premiera Morawieckiego o to, żeby wreszcie zamknąć kościoły. Naprawdę nie potrzebujemy miejsc transmisji koronawirusa – powiedziała podczas środowej konferencji prasowej Beata Maciejewska, poseł Lewicy.
W niedzielę w mediach społecznościowych pojawiły się wpisy polityków tej formacji, którzy kontrolują świątynie w Polsce. Posłowie sprawdzają czy jest zachowany limit wiernych uczestniczących w mszach. W wielu przypadkach, jak twierdzą, obostrzenia nie są przestrzegane.
Z kolei przeciwnicy zamykania kościołów wskazują, że nie ma obowiązku uczestnictwa w mszach i każdy podejmuje decyzję o pójściu do kościoła na własną rękę. Z nieoczkiwanym poparciem dla nich wystąpił w niedzielę na antenie Polskiego Radia 24 europoseł Lewicy.
Kościoły powinny zostać otwarte
– Nie widzę w tej chwili potrzeby zamykania świątyń. Przyjęte obostrzenia są adekwatne. Mamy wypowiedzi wysoko postawionych hierarchów Kościoła katolickiego, którzy bardzo rozważnie podchodzą do kwestii epidemii –stwierdził Bogusław Liberadzki w rozmowie z prowadzącym audycję.
Polityk wyjaśnił, że lewica nie jest przeciwko jakiemukolwiek wyznaniu, również katolicyzmowi. Obecna sytuacja epidemiczna w Polsce wymaga jednak bezwzględnego przestrzegania obostrzeń.
– Lewica nie była i nie jest przeciwko jakiemukolwiek kościołowi, a zwłaszcza przeciwko Kościołowi Rzymskokatolickiemu. Oczywiście nie jest także przeciwko wierze. Mówimy natomiast o pandemii. Wirus nie wybiera pomiędzy wierzącymi niewierzącymi – stwierdził.
Europoseł dodał również, że zmniejszenie liczby wiernych w kościele jest koniecznością.
– Wiemy jak jest zazwyczaj bardzo duża frekwencja w kościele podczas Świąt Wielkiejnocy. Poprzez obostrzenia redukujemy 20-krotnie liczbę osób w świątyni. Tu chodzi o nasze zdrowie, dlatego jest to potrzebna regulacja – powiedział Liberadzki.