"Mieliśmy do czynienia z zabawną sytuacją". Terlecki bezlitosny dla Budki
Wicemarszałek Sejmu nie bez ironii skomentował środowe doniesienia "Wprost" o buncie działaczy PO przeciwko Borysowi Budce. Według doniesień dziennikarzy partyjne struktury są poważnie zaniepokojone sondażowymi spadkami oraz transferami polityków PO do Szymona Hołowni. Zdaniem Terleckiego kłopoty przewodniczącego partii odbiją się na poziomie poparcia wśród wyborców. – Odnoszę wrażenie, że Platforma niedługo przekroczy 10 procent w dół – powiedział polityk PiS.
Bunt w PO
Według dziennikarzy "Wprost" lista z podpisami pod żądaniem odejścia Budki krąży już od połowy kwietnia w mazowieckiej PO. Co więcej, do akcji zaczynają dołączać struktury z kolejnych regionów. Niezadowolenie przyszło ze strony działaczy, którzy podczas kadencji poprzedniego zarządu zasiadali we władzach partii.
Buntownicy chcą, aby Budka, widząc niezadowolenie partyjnych struktur, sam podał się do dymisji. Jest to jednak scenariusz najmniej prawdopodobny. Zdaniem rozmówców tygodnika możliwe, że Schetynie uda się doprowadzić do nowych wyborów na przewodniczącego partii 2022 roku. To mógłby być koniec Budki jako szefa PO.
Budka odpowiada
Sam Budka odniósł się do doniesień tygodnika w czwartkowej rozmowie na antenie TOK FM. Przewodniczący partii lekceważy medialne doniesienia o buncie w szeregach jego ugrupowania nazywając je "fejkiem".
– To jest tak autentyczne, jak poprzednie teksty. (…) Nie zajmuję się niepoważnymi tekstami, ponieważ mam pracę do wykonania – stwierdził lider PO.
Terlecki: Budka odczuwa niepokój
Do sprawy buntu w największej partii opozycyjnej odniósł się wicemarszałek Sejmu. Ryszard Terlecki jest zdania, że doniesienia "Wprost" wcale nie są nieprawdziwe, a Borys Budka w rzeczywistości poważnie obawia się o swoją pozycję w partii.
– Mieliśmy do czynienia z zabawną przed chwilą sytuacją. Pan Budka, który obserwuje, wydaje mi się z niepokojem, zbieranie podpisów wśród działaczy i członków Platformy za jego odwołaniem czy za odwołaniem kierownictwa Platformy, za nieudolność, za niekompetencje, za słabe działania, a także za dramatyczne spadki w sondażach. Odnoszę wrażenie, że Platforma niedługo przekroczy 10% w dół – powiedział podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie.
Terlecki odniósł się także zapowiedzi polityków PO o pełnej gotowości na przedterminowe wybory. Ostatnio mówił o tym m.in. Rafał Trzaskowski.
– Pan Budka mówił też dużo o przedterminowych wyborach. Wszyscy wiemy jaka jest konstytucyjna procedura, która może do nich doprowadzić. Pierwszy to konstruktywne wotum nieufności wobec rządu. Jakoś nie widzę w słabnącej Platformy i pokłóconej opozycji, żeby taki wniosek był możliwy, ale oczywiście jesteśmy spokojni. Mamy większość i nie obawiamy się takiego wniosku – ocenił Terlecki.