Trzaskowski broni Kopacz: PiS nie zrobiłby tego lepiej

Dodano:
Rafał Trzaskowski kilkakrotnie przekładał inaugurację swojego ruchu Źródło: Andrzej Iwańczuk/REPORTER
Rafał Trzaskowski ocenił, że po katastrofie smoleńskiej nie wszystko w administracji państwowej zadziałało tak, jak powinno. Równocześnie ocenił, że "PiS nie zrobiłby tego lepiej".

Prezydent Warszawy w wywiadzie dla Wirtualnej Polski odniósł się do sprawy zdjęć Ewy Kopacz z moskiewskiego prosektorium. Fotografie zostały ujawnione przez Ewę Stankiewicz w filmie "Stan zagrożenia" i wywołały lawinę komentarzy.

Zdjęcia Kopacz

Ówczesna minister zdrowia udała się do Smoleńska wkrótce po katastrofie prezydenckiego samolotu Tu-154M. Na zdjęciach zrobionych w prosektorium widać, jak polityk z uśmiechem pozuje do obiektywu. Na jednej z fotografii uwieczniono Kopacz przy workach z ciałami Polaków, którzy zginęli w drodze na obchody rocznicy zbrodni katyńskiej.

Ujawnione zdjęcia wywołały w Polsce burzę. Politycy Zjednoczonej Prawicy wskazywali na skandaliczne zachowanie ówczesnej minister zdrowia w obliczu narodowej tragedii. Z kolei posłowie opozycji starali się bronić swojej partyjnej koleżanki. Najdalej posunął się europoseł PO Bartosz Arłukowicz, który sugerował, że Kopacz mogła paść ofiarą zagranicznej prowokacji.

Również wiceprzewodniczący PO w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski bronił Ewy Kopacz. Rafał Trzaskowski stwierdził, że polityk jako jedyna "miała odwagę, żeby tam polecieć".

PiS nie zrobiłby tego lepiej

Trzaskowski stwierdził, że "każdy przy zdrowych zmysłach, kto był w życiu w traumatycznej sytuacji, wie, że nie można cały czas płakać". Tym samym, w jego ocenie, pokazywanie zdjęć Kopacz z prosektorium było czymś nieodpowiednim. Prezydent Warszawy wskazywał, że ówczesna minister zdrowia poleciała do Moskwy "chociaż nie musiała".

– Ewa Kopacz jako jedyna miała odwagę, żeby tam polecieć i wziąć na siebie odpowiedzialność, chociaż nie musiała. Pracowała tam w strasznych warunkach, a teraz próbuje się sugerować, że dobrze się przy tym bawiła. To tak, jakbym dzisiaj próbował sugerować, że skoro są zdjęcia uśmiechniętego Jarosława Kaczyńskiego na miesięcznicy smoleńskiej, to prezes PiS kpi z żałoby –stwierdził.

Jednocześnie polityk PO przyznał, że po katastrofie smoleńskiej "nie wszystko zadziałało tak, jak powinno".

– Stawianie pytań o to, czy państwo było przygotowane i wszystko zrobiło dobrze, jest całkowicie zasadne. Na pewno premier Kopacz nie powinna za dobrą monetę brać tego, co mówili Rosjanie - że wszystko zostało sprawdzone i przeczesana każda piędź ziemi na metr w głąb. Nie trzeba było tego mówić, gdy nie zostało na 100 proc. sprawdzone – stwierdził prezydent Warszawy.

– Gdzie wtedy byli urzędnicy Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego? Ewa Kopacz zgłosiła się na ochotnika, na jej miejscu i obok niej mogli być inni. Ale ich nie było. A sprzed aparatu nie zawsze uda się uciec – dodał Trzaskowski.

Źródło: wp.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...