"Na świecie toczy się walka". Mentzen mocno o segregacji sanitarnej
Ekonomista i polityk Konfederacji gościł w piątek na kanale YouTube „Nam Zależy”. Rozmowa dotyczyła m.in. ewentualnego jesiennego lockdownu oraz narastającego problemu dotyczącego segregacji sanitarnej obywateli ze względu na zaszczepienie bądź niezaszczepienie na COVID-19.
"Najgorsze analogie historyczne"
Konfederacja konsekwentnie opowiada się przeciwko segregacji sanitarnej obywateli, co znalazło wyraz m.in. zaproponowanym przez formację projekcie ustawy.
Podczas wywiadu Mentzen posłużył się przykładem segregacji podczas plenerowych koncertów. W jego ocenie tego typu pomysły są nie tylko niebezpieczne, ale i absurdalne.
– Mamy np. pewną pulę biletów dla osób zaszczepionych i niezaszczepionych. Zgodnie z polskim prawem firma organizująca koncert nie może żądać, by klient powiedział, czy on jest zaszczepiony, czy nie, a nawet jeżeli on dobrowolnie to ujawni, to ta firma nie może w żaden sposób tej informacji przetwarzać. W związku z tym nie może sobie zrobić listy osób zaszczepionych, które weszły na koncert i listy osób niezaszczepionych, bo jest to po prostu nielegalne – tłumaczył.
Mentzen pytał, jak w takim razie odróżnić jednych od drugich. – Jak miałaby wyglądać kontrola? Wyobraźmy sobie, że na koncert przyjeżdża policja albo inna służba sanitarna, która chce sprawdzić, ile osób jest zaszczepionych, a ile niezaszczepionych. Rozumiem, że trzeba będzie zablokować wyjścia, podzielić ludzi na dwie grupy, jednym kazać iść na lewo, drugim na prawo, i tych, którzy będą poza limitem wywieść? Tu się pojawiają całkowicie najgorsze analogie historyczne – wskazał ekonomista.
Mentzen: Toczy się walka
– Na świecie toczy się walka między chęcią powrotu do normalnego świata, kiedy ludzie po prostu byli równi, a chęcią wprowadzenia nowoczesnego totalitaryzmu, czyli sanitaryzmu, w którym ludzie będą się dzielić na różne kategorie w zależności od swojego statusu zdrowotnego – powiedział Mentzen.
Zdaniem Mentzena dobre przykłady w tym zakresie stanowią np. Floryda i Teksas, gdzie ludzie zaszczepieni i niezaszczepieni przeciwko COVID-19 traktowani są przez władzę równo, ale są także miejsca, w których niezaszczepieni nie są wpuszczani do miejsc publicznych. Z kolei w Wiedniu nie wolno im wejść do restauracji.