Talibowie a ISIS i Al-Kaida. Sykulski: Kwestia czasu

Dodano:
Wojownicy ISIS Źródło: Flickr
Inwazja amerykańska i cała ta wojna pokazały porażkę próby siłowego narzucania obcych wzorów cywilizacyjnych – zwraca uwagę dr Leszek Sykulski.

Historyk, politolog i specjalista w zakresie geopolityki podsumował na swoim kanale YouTube rezultat najdłużej trwającej wojny, w którą zaangażowane były Stany Zjednoczone. – Niemożliwe jest funkcjonowanie dwóch systemów cywilizacyjnych w jednym państwie, co doskonale pokazuje rozwój wydarzeń w Afganistanie.

Sykulski: Kruche podstawy interwencji w Afganistanie

– Warto wspomnieć o tym, że cały ten wysiłek mający na celu stworzenie demokratycznego społeczeństwa afgańskiego i systemu politycznego na wzór zachodnich liberalnych demokracji okazał się jedną wielką porażką. Nawet stworzenie i uzbrojenie i wyszkolenie 300 tysięcznej armii, która miała być podporządkowana rządowi w Kabulu wiernemu Stanom Zjednoczonym okazała się wielkim niepowodzeniem – ocenił naukowiec.

Sykulski przypomniał, że talibowie zajęli Afganistan w błyskawicznym tempie i to jeszcze w trakcie wycofywania się wojsk USA. – To pokazuje na jak kruchych podstawach od roku 2001 była zbudowana cała koncepcja interwencji w Afganistanie. Tak szybkie postępy talibów byłyby niemożliwe, gdyby wcześniej struktury rządowe, administracja, siły zbrojne i służby specjalne nie były zinfiltrowane przez talibów – powiedział Sykulski.

Taliban a ISIS i Al-Kaida

Talibowie zadeklarowali, że nie będą wspierali ugrupowań terrorystycznych. Sykulski zwrócił jednak uwagę na zależności pomiędzy talibami a tzw. Państwem Islamskim.

– Moim zdaniem perspektywa współpracy między talibami a Al Kaidą i tzw. Państwem Islamskim jest całkiem realna. Szczególnie biorąc pod uwagę, że jest szereg czynników i powiązań, które są wspólne dla tych ugrupowań. Chodzi m.in. o powiązanie między ich ideologiami a rozmaitymi celami politycznymi. Zarówno Al-Kaida, ISIS, jak i talibowie podczas swoich rządów zawsze walczyli z nieislamskimi tradycjami ludowymi, a nawet zabytkami kultury – powiedział Sykulski. Ekspert zwrócił też uwagę na masowy terror stosowany przeciwko przeciwnikom, także tym z kręgów islamskich.

– Z jednej strony talibowie chcieliby się ograniczyć tylko do Afganistanu i terytoriów pasztuńskich, natomiast z drugiej strony, tak naprawdę, jest to deklaracja tylko formalna. To, że nie będą walczyć z różnego rodzaju systemami politycznymi panującymi w Azji środkowej – takie deklaracje padły w lipcu, podczas wizyty talibów w Moskwie – natomiast moim zdaniem należy na to patrzeć z dużym dystansem – zaznaczył. Jak dodał, talibowie będą za wspierali grupy ekstremistyczne w Azji środkowej. Naukowiec spodziewa się, że to tylko kwestia czasu.

– Warto także podkreślić, że ISIS ma istotną przewagę nad talibami jeśli chodzi o północny Afganistan i Azję środkową. To organizacja mająca zdecydowanie szersze instrumentarium oddziaływania. Odwołuje się nie tylko do Pasztunów, ale wciąga w swoje szeregi także szereg niepusztuńskich grup etnicznych w Afganistanie i państwach Azji środkowej – zwrócił uwagę Leszek Sykulski. Jak zaznaczył, walka o wpływy toczy się na wschodzie Afganistanu, natomiast na północy talibowie i ISIS nie konfrontują się.

„Koniec wojny”

Przypomnijmy, że ofensywa talibów dotarła do stolicy Afganistanu w niedzielę. Wojska wkraczały do miasta "ze wszystkich stron". Prezydent Aszraf Ghani zdecydował się opuścić kraj.

W poniedziałek rzecznik talibów Mohammad Naeem powiedział w rozmowie z telewizją Al-Dżazira, że wojna w Afganistanie się skończyła. – Dzisiaj jest wielki dzień dla narodu afgańskiego i mudżahedinów. Przez 20 lat byli świadkami owoców swoich wysiłków i poświęcenia – stwierdził.

Nowe porządki w Afganistanie

Talibowie po przejęciu władzy zaczęli wprowadzać nowy porządek. O sytuacji w Kabulu mówiła w rozmowie z RMF FM Jagoda Grondecka. Dziennikarka podkreśliła, że Afgańczycy czują się zdradzeni przez swoją klasę polityczną. Uważają, żę politycy ich zdradzili.

– Szczególny żal i poczucie porzucenia jest po stronie kobiet, którym przecież bardzo wiele obiecaliśmy. Prawa kobiet były jednym z naszych sztandarowych haseł, kiedy wchodziliśmy do Afganistanu – podkreśla.

Grondecka podkreśliła, że pojawiają się doniesienia, że w wielu miejscach talibowie kazali sporządzać listę niezamężnych kobiet w rodzinach. – Zaczęli chodzić od domu do domu i żądać od rodzin, żeby wydały za mąż córki talibskim bojownikom - de facto na niewolnice seksualne – podkreśla.

Jednocześnie dziennikarka podkreśliła, że jeszcze przed przewrotem wiele osób wyrażało nadzieję, że jeżeli talibowie przejmą władzę, to sytuacja w kraju zmieni się na lepsze. Podkreśliła, że dotychczasowy rząd był skompromitowany w oczach społeczeństwa.

Źródło: YouTube Leszek Sykulski
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...