Sakiewicz: W Polsce jest duża frakcja polityków, którymi łatwo manipulować

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" odniósł się do ataków, jakie w ostatnich dniach spadły na polski rząd i funkcjonariusz służb, którzy na granicy polsko-białoruskiej powstrzymują grupę imigrantów przed wkroczeniem na terytorium Polski.

Medialny atak

W niedzielę wieczorem na antenie TVN24 Władysław Frasyniuk zaatakował polskich żołnierzy pełniących służbę na wschodniej granicy Polski.

– Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi – powiedział i dodawał, że tak nie postępują żołnierze. – Śmiecie. To nie są ludzkie zachowania. Trzeba mówić wprost – powiedział w niedzielę Władysław Frasyniuk w "Faktach po Faktach", czym wywołał burzę.

Z kolei dziennikarz TOK FM przyrównał polskich pograniczników do żołnierzy SS. Minister spraw wewnętrznych i administracji zapowiedział złożenie w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury.

Polityk PO Klaudia Jachira zaatakowała wszystkich Polaków pisząc w mediach społecznościowych, że "Polacy tak samo pomagają uchodźcom, jak kiedyś Żydom w czasie wojny". Za ten wpis polityk może zostać pociągnięta do odpowiedzialności przez sejmową Komisję Etyki.

Europoseł PO Janusz Lewandowski stwierdził w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych, że nadszedł czas, aby "oczyścić mundur z PiS-u".

Zdumiewająca skala

Sakiewicz w Polskim Radiu 24 przypomniał, że podczas pierwszego kryzysu migracyjnego, politycy opozycji również domagali się wpuszczenia uchodźców na terytorium Polski.

– Pamiętamy, że bardzo wielu przedstawicieli dzisiejszej opozycji, kiedy był pierwszy kryzys uchodźczy, nawoływało do wpuszczenia migrantów do kraju. Oczywiście można uznać, że ktoś ma taką ideologię: że uszczęśliwi się świat, otwierając wszystkie granice – powiedział dziennikarz i dodał: "Ale skutki takiego działania będą koszmarne dla poszczególnych krajów".

Jego zdaniem całą sytuację wokół imigrantów należy rozpatrywać pod kilkoma względami.

– Po pierwsze, uznaje się, że poprzez wywołanie zamętu w państwie polskim, atak na polskie wojsko, na Straż Graniczną, osłabi się pozycję rządu. Ten element jest bardzo silny – stwierdził.

Drugim elementem opisującym sytuację jest fakt, że duża część polskich polityków daje się podpuszczać Putinowi i Łukaszence.

– Zdumiewa mnie skala tego: że w Polsce jednak ciągle jest tak duża frakcja polityków i mediów, którymi tak łatwo można manipulować – ocenił Sakiewicz.