Politycy PiS zadowoleni z Campusu Trzaskowskiego. "Jesteśmy wdzięczni opozycji"
W piątek 27 sierpnia na terenie miasteczka uniwersyteckiego na osiedlu Kortowo w Olsztynie rozpoczął się Campus Polska Przyszłości. Wydarzenie odbywa się pod patronatem prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Potrwa od 27 sierpnia do 2 września. W piątek głównym punktem programu była debata Trzaskowskiego z Donaldem Tuskiem. W poniedziałek gościem Campusu był Frans Timmermans, wiceszef Komisji Europejskiej.
Co chwilę do opinii publicznej docierają kolejne kontrowersyjne wypowiedzi gości tego wydarzenia. Wśród nich słowa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o konieczności likwidacji większości szpitali, posła KO Sławomira Nitrasa o planach "opiłowania" katolików z przywilejów, Macieja Stuhra o "Polsce grilla i disco polo" czy Elżbiety Bieńkowskiej o potrzebie nakładania przez Unię Europejską na Polskę kar finansowych.
Sasin: Jesteśmy wdzięczni Trzaskowskiemu
Campus Polska Przyszłości oceniał w TVP1 poseł PiS Jacek Sasin.
– Przede wszystkim jesteśmy wdzięczni opozycji, prezydentowi Trzaskowskiemu za zorganizowanie tego wydarzenia, bo po raz pierwszy od bardzo dawna usłyszeliśmy, jaki program ma dla Polski, dla Polaków Platforma Obywatelska. Jak chce rządzić Polską i gdyby Polacy zdecydowali, że to oni przejmą w Polsce władzę – mówił.
– To będzie rzeczywiście władza takich ideologicznych wojen, to będzie władza, gdzie będą całe grupy, ogromne grupy społeczne w Polsce wykluczane, pozbawiane swoich praw – podkreślał.
"Piątka Tuska"
Wypowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej podczas Campusu Polska Przyszłości docenił również wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, który mówi o "Piątce Tuska"
"Dzięki Campusowi Polacy poznali uaktualniony program PO. To „Piątka Tuska”:
1. Zalegalizować związki partnerskie
2. Opiłować katolików
3. Nałożyć na Polskę kary
4. Wpuścić nielegalnych imigrantów
5. Zlikwidować 870 szpitali" – napisał polityk PiS na Twitterze.
"Znowu chcą zalać Polskę uchodźcami"
W rozmowie z TVP1 Jacek Sasin mówił również o zagrożeniach jakie niesie za sobą stanowisko opozycji wobec tego, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Grupa migrantów od ponad trzech tygodni koczuje w pobliżu granicy polsko-białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny (woj. podlaskie). Według Straży Granicznej grupa liczy 24 osoby, które znajdują się po białoruskiej stronie granicy. Zdaniem fundacji Ocalenie, której pracownicy i wolontariusze komunikują się z migrantami przez megafony, w obozowisku są 32 osoby.
– Przypomnę wypowiedzi premier Kopacz, pana Tomczyka, ówczesnego rzecznika rządu, który mówił o tym, że Polska może przyjąć nieograniczoną liczbę migrantów dzisiaj pokazują, jakie było stanowisko wtedy i jakie jest teraz, jest takie samo. Znowu chcą zalać Polskę uchodźcami, a my do tego nie dopuścimy – zapewniał Sasin.
– Rzeczywiście dzięki naszej postawie, Europa się czegoś nauczyła. Europa już wie, że to wtedy my mieliśmy rację i dzisiaj w tym kryzysie tę rację nam przyznaje. Niestety niczego nie nauczyła się polska opozycja, która ciągle jest w tym samym miejscu, gdzie była wtedy, kiedy nawoływała do tego i chciała rzeczywiście to zrobić – dodawał.
– Bezpieczeństwo obywateli, państwa to jest zadanie, które każde państwo musi realizować z dużą bezwzględnością. W tym przypadku mamy rzeczywiście do czynienia z zagrożeniem bezpieczeństwa Polski i Polaków. Mówię tutaj o sterowanej przez reżim Łukaszenki fali uchodźców, która miałaby zdestabilizować sytuację w Polsce, najpierw na granicy, a potem w naszym kraju. Musimy na to odpowiadać zdecydowanie i wszyscy ci również w Polsce, którzy nie rozumieją, z czym mamy do czynienia i działają dzisiaj nie w interesie Polski, tylko przeciwko temu interesowi Polski, a w interesie Łukaszenki i tych krajów, które chcą Polskę destabilizować, muszą spotykać się z bardzo ostrą reakcją ze strony organów państwa – zapowiadał.