"Nie spodziewamy się spadku napięcia na granicy". Premier wskazał powód

Dodano:
Premier Mateusz Morawiecki w Pułtusku Źródło: PAP / Paweł Supernak
W poniedziałek odbyła się konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i Komendanta głównego Straży Granicznej gen. Tomasza Pragi. Tematem była sytuacja na wschodniej granicy Polski.

Od ponad 20 dni grupa imigrantów koczuje po białoruskiej stronie granicy. Służby Łukaszenki nie pozwalają im przemieścić się w głąb kraju. Z kolei polska Straż Graniczna blokuje możliwość nielegalnego przekroczenia granicy Unii Europejskiej.

Polski rząd, wspierany przez Komisję Europejską, zabezpiecza granicę przed napływem imigrantów. Z kolei politycy opozycji przekonują, że ludzie koczujący na granicy powinni zostać wpuszczeni do Polski.

Apel premiera

W poniedziałek szef rządu, minister spraw wewnętrznych i administracji oraz Komendant główny SG wzięli udział w konferencji prasowej dotyczącej sytuacji na wschodniej granicy Polski. Mateusz Morawiecki poinformował, że od początku sierpnia liczba udaremnionych prób przekroczenia granicy w sposób nielegalny wyniosła ponad 4 tys.

Premier podkreślił, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej została wykreowana przez reżim Łukaszenki.

– Obozowisko w okolicach Usnarza Górnego, to przykrywka dla zorganizowanej akcji służb białoruskich. Takich miejsc chciano zorganizować znacznie więcej. Prób nielegalnego przekraczania granicy i współpracy z przemytnikami ludzi zidentyfikowaliśmy wiele – powiedział premier.

Morawiecki potwierdził, że polskie służby mają informacje o zaopatrywaniu koczujących imigrantów w niezbędne środki przez służby białoruskie oraz o ich pomocy w próbach przedarcia się na terytorium Polski. Premier zaapelował do władz w Mińsku o przyjęcie pomocy humanitarnej.

Złe prognozy

Szef rząd stwierdził, że nie spodziewa się, aby sytuacja na granicy uspokoiła się w najbliższych dniach. Powodem mają być rozpoczynające się w najbliższych dniach wspólne białorusko-rosyjskie manewry wojskowe.

Morawiecki skrytykował także część polityków opozycji.

– Nad granicą z Białorusią przedstawiciele polskiej opozycji odgrywali scenariusz wg planów i założeń rozpisanych w Mińsku i w Moskwie. By to udaremnić, wprowadziliśmy stan wyjątkowy – powiedział i zaapelował o polityczną zgodę w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego.

– Apeluję do wszystkich sił politycznych, aby postępować solidarnie i odpowiedzialnie w obliczu tak trudnej sytuacji na wschodniej granicy. Możemy nie zgadzać się co do pomysłów na rozwój Polski, ale wszyscy powinniśmy bronić granicy Polski – powiedział premier.

Źródło: Polskie Radio 24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...