Bosak: Biegali, szukali poklasku, a teraz nie potrafią przyjść i wyartykułować argumentów
W poniedziałek po południu zebrał się Sejm, aby rozpatrzyć rozporządzenie prezydenta w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego na pasie przygranicznym z Białorusią.
Kilka godzin przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu Rada Liderów Konfederacji opublikowała oświadczenie, w którym przekazała, że zdecydowała się warunkowo poprzeć wprowadzenie stanu wyjątkowego na okres 30 dni. Z mównicy sejmowej stanowisko Konfederacji zaprezentowali posłowie Artur Dziambor i Krzysztof Bosak.
Wiceprezes Ruchu Narodowego ocenił, że rząd nieprawidłowo zarządza wieloma obszarami życia państwowego i nie jest godny zaufania w wielu kwestiach związanych z polityką bezpieczeństwa. Wskazał jednak, że sytuacja jest nadzwyczajna.
Bosak: To są migranci, nie żadni uchodźcy
– Pierwszy raz w historii III Rzeczypospolitej mamy sytuację zorganizowanej operacji służb specjalnych, mającej na celu sparaliżowanie prawidłowego funkcjonowania naszego państwa. Naruszenie polskich granic przez instrumentalnie wykorzystywanych ludzi, ściąganych, wiedzionych nadzieją, nie zawsze świadomych swojej roli – mówił Krzysztof Bosak.
Polityk podkreślił, że służby białoruskie koordynują tę operację zarówno z własnego kraju, jak i z terytoriów innych państw, z których uruchomiono specjalne połączenia lotnicze. – To problem tysięcy nielegalnych migrantów, z których tylko niewielka część była uchodźcami, gdy opuszczała swoje państwa. W momencie jednak kiedy wsieli na pokład samolotu i z wizą turystyczną wylądowali w Białorusi, stali się po prostu migrantami – mówił.
"Konfederacja głosuje przeciwko wnioskom KO i Lewicy"
Bosak skrytykował także nieodpowiedzialne zachowanie niektórych opozycyjnych posłów na granicy. – Okazało w ostatnich tygodniach, że niektórzy posłowie nie dorastają do swojej roli. Nie potrafią przyjść tutaj wyartykułować swoich argumentów, wolą latać z reklamówką, wolą chodzić, szukać poklasku medialnego wśród ludzi niezrównoważonych, infantylnych, niedojrzałych emocjonalnie, odgrywając wielkich obrońców praw człowieka – mówił Krzysztof Bosak w Sejmie.
– Musimy sobie postawić pytanie. Jeśli nie na początku kryzysu migracyjnego, to kiedy stan nadzwyczajny miałby być wprowadzony. Jak się to rozkręci, jak będziemy mieć koczowisko liczące setki tysięcy ludzi? Konfederacja głosuje przeciwko wnioskom Lewicy i Platformy Obywatelskiej, blokującym wprowadzenie stanu nadzwyczajnego – mówił Krzysztof Bosak w Sejmie.