Rusza szczyt G7. Co na agendzie?
Spotkanie szefów państw i rządów siedmiu wiodących uprzemysłowionych państw odbywa się na przemian w każdym z nich: w Niemczech, Francji, Włoszech, Japonii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i USA.
Tym razem zjazd ma miejsce w Schloss Elmau w Bawarii. Ostatni raz na ziemi niemieckiej prezydenci i premierzy G7 spotkali się w 2015 roku.
Szczyt G7 w Niemczech
W G7 wezmą udział: pełniący obowiązki gospodarza kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Mario Draghi, premier Japonii Fumio Kishida, szef rządu Wielkiej Brytanii Boris Johnson, premier Kanady Justin Trudeau i prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Wcześniej niewiadomą pozostawało, czy Demokrata przyjedzie na wydarzenia, czy będzie łączył się z uczestnikami w trybie zdalnym.
Do udziału w wydarzeniu zaproszeni zostali również: prezydent Ukrainy, a także szefowie rządów Indii, RPA, Argentyny, Senegal i Indonezji.
Jednym z wiodących tematów rozmów ma być światowe bezpieczeństwo żywnościowe. Przywódcy państw G7 omówią również kwestie dotyczące zwalczania przyszłych „pandemii” i kryzys klimatyczny. Mają też rozmawiać o „promowaniu międzynarodowej współpracy gospodarczej i społecznej na rzecz zrównoważonego rozwoju”, czyli o agendzie Davos.
Obawy o incydenty
W związku ze spotkaniem liderów, ze względów bezpieczeństwa niemieckie władze zdecydowały się na przywrócenie na trzy tygodnie kontroli na granicach. Kontrole rozpoczęły się w poniedziałek 13 czerwca i potrwają do 3 lipca.
"Strona niemiecka informuje, że w dniach od 13 czerwca do 3 lipca br., zostaną tymczasowo przywrócone kontrole graniczne na granicach wewnętrznych Niemiec. Związane jest to ze szczytem G7, który odbędzie się w Bawarii" – czytamy na stronie polskiej Straży Granicznej.
"W okresie tym podróżni mogą zostać skontrolowani podczas przekraczania niemieckich granic lądowych, powietrznych i morskich. Rekomendujemy posiadanie dokumentów potwierdzających tożsamość i obywatelstwo" – podają dalej służby.