Z powodu rosyjskiej inwazji militarnej na Ukrainie co trzecie gospodarstwo domowe nie ma bezpieczeństwa żywnościowego, a w niektórych wschodnich i południowych regionach tego kraju nawet co drugie – wytłumaczył rzecznik prasowy PMA Paul Anthem, cytowany w piątek przez Katolicką Agencję Informacyjną (KAI).
Światowy kryzys
Wojna pogarsza trwający już światowy kryzys żywnościowy, który grozi tym, że liczba osób, które doświadczają braku bezpieczeństwa żywnościowego wzrośnie do 323 mln, wobec obecnych 276 mln. Oznacza to, że dodatkowe 47 mln osób będzie szło spać bez zjedzenia wystarczającej ilości pożywienia. Przed wojną Ukraina produkowała żywność wystarczającą do wyżywienia 400 mln osób. Obecnie tysiące ton żywności stoi w silosach na terenie kraju, gdyż ukraińskie porty na Morzu Czarnym są zablokowane, mimo że, jak donosi moskiewski dziennik "Izwiestia", rządy Rosji i Ukrainy – dzięki mediacji Turcji – "co do zasady osiągnęły porozumienie", umożliwiające wypłynięcie z Odessy statków ze zbożem. PMA nie wspomina natomiast o oskarżeniach Ukrainy o to, że Rosja ukradła jej pół miliona ton pszenicy.
Dodało to paliwa do ognia inflacji, i tak już wysokiej ze względu na wzrost popytu po pandemii i na ceny paliwa. Indeks cen publikowany przez Organizację ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) ONZ odnotował w maju ich wzrost o 22,8 proc, w stosunku do roku poprzedniego, a podindeks cen zbóż – o 29,7 proc. Najbardziej dotknięte tym kryzysem są kraje ubogie, szczególnie w Afryce, bardzo zależne od importu żywności. 50 państw sprowadza co najmniej 30 proc. potrzebnej im pszenicy z Ukrainy, zablokowanej przez Rosję, i z Rosji, obłożonej zachodnimi sankcjami gospodarczymi.
Porównując z 2017 rokiem, gdy głodujących na świecie było 80 mln osób, PMA spodziewa się, że w roku 2022 będzie ich aż 323 mln, a więc czterokrotnie więcej.
Czytaj też:
Te państwa nie chcą Ukrainy w UE. Niemcy mają inną propozycjęCzytaj też:
"Całkowicie zależna od Zachodu". Eksperci z USA wskazują na poważny problem Ukrainy