Zełenski odpowiedział na zaproszenie Ficy na spotkanie w celu omówienia kwestii gazowej, ale postawił własny warunek – chce, aby premier Słowacji przybył do Kijowa w najbliższy piątek.
Wcześniej Fico opublikował list otwarty do Zełenskiego, w którym zaprosił go na spotkanie w celu rozwiązania problemów z tranzytem gazu.
Premier Słowacji oświadczył, że "nie ma zamiaru dalszej eskalacji napięcia" i chce w pełni skoncentrować się na rozwiązaniu sytuacji związanej z zawieszeniem przez Ukraine przesyłu rosyjskiego gazu.
Fico proponuje spotkanie. Zełenski: Ok, przyjedź w piątek do Kijowa
Fico zaproponował, aby spotkanie odbyło się na terytorium Słowacji w pobliżu granicy z Ukrainą. Zasugerował skorzystanie z bezpośredniego połączenia kolejowego z Kijowa do Koszyc, które nazwał "efektem wspólnych wysiłków naszych rządów".
Zełenski odpowiedział na zaproszenie Ficy za pośrednictwem portalu X. "Ok. Przyjedź do Kijowa w piątek" – napisał.
Fico mówił wcześniej, że decyzja Zełenskiego o nieprzedłużaniu tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę wpędzi Słowację w kryzys. Jak tłumaczył, Bratysława jest zainteresowana zakupem taniego rosyjskiego gazu i zapewnieniem jego tranzytu do innych krajów Unii Europejskiej.
Spór Słowacji z Ukrainą o tranzyt gazu z Rosji
W grudniu premier Słowacji odwiedził Moskwę, gdzie rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Po wizycie Ficy na Kremlu Zełenski stwierdził, że Putin wydał premierowi Słowacji polecenie "otwarcia drugiego frontu energetycznego przeciwko Ukrainie kosztem interesów narodu słowackiego".
Tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę zakończył się 1 stycznia, wraz z wygaśnięciem pięcioletniej umowy. Władze w Kijowie informowały wcześniej, że nie planują przedłużenia kontraktu.
Stanowisko Ukrainy uderza bezpośrednio w interesy gazowe Słowaków, którzy zarabiali na tranzycie rosyjskiego surowca do Czech i dalej do Europy. Zdaniem Ficy straty wyniosą 500 mln euro rocznie.
Czytaj też:
Rosja została drugim głównym dostawcą gazu LNG do kraju NATO