Epidemia małpiej ospy. Kontrowersyjna decyzja szefa WHO
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła wybuch epidemii małpiej ospy w ponad 70 krajach jako "stan wyjątkowy o znaczeniu międzynarodowym". Rządom zaleca się "podnoszenie świadomości wśród lekarzy i szpitali, podejmowanie środków ochronnych w podejrzanych przypadkach i edukowanie obywateli, jak chronić się przed infekcją".
Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus po raz pierwszy podjął decyzję o wprowadzeniu globalnego alertu pomimo braku konsensusu wśród ekspertów zasiadających w komisji (dziewięciu było przeciw, a sześciu za).
– Mamy epidemię, która szybko rozprzestrzeniła się na całym świecie dzięki nowym sposobom transmisji, o których zbyt mało wiemy i które spełniają kryteria międzynarodowych przepisów zdrowotnych – stwierdził szef WHO podczas konferencji prasowej w Genewie. Jak dodał, obecnie wykryto ponad 16 tys. przypadków małpiej ospy w 75 krajach oraz pięć zgonów.
Małpia ospa – co to jest?
Chorobę wywołuje wirus ospy małpiej (MPV) należący do rodzaju Orthopoxvirus – tej samej, do której przynależy zarazek ospy prawdziwej. Ogniska choroby po raz pierwszy naukowcy zaobserwowali pod koniec lat 50-tych ubiegłego wieku właśnie u małp, hodowanych na potrzeby badań laboratoryjnych. Dopiero w 1970 r., w Demokratycznej Republice Konga zanotowano pierwszy przypadek zakażenia człowieka, w latach wzmożonej walki z ospą prawdziwą.
W opublikowanym 23 maja komunikacie Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli poinformowało, że w zidentyfikowanych ostatnio ogniskach dominują przypadki małpiej ospy wśród mężczyzn mających kontakty seksualne z mężczyznami (MSM). Czytamy w nim również, że występujące w niektórych przypadkach zmiany skórne, mogą sugerować/wskazywać na transmisję zakażenia drogą kontaktów seksualnych. Ponadto, istnieje potencjalne ryzyko przeniesienia wirusa z człowieka na zwierzę.
Wirus małpiej ospy przedostaje się bowiem przez uszkodzenia skóry, nawet niewielkie, układ oddechowy czy błony śluzowe. Od zwierząt, oprócz zadrapań, ugryzień czy dotykania, można się zakazić przygotowując ich mięso, kontakt z płynami fizjologicznymi czy materiałem pochodzącym ze zmienionych chorobowo miejsc na ciele.
Zakażenie może jednak następować także od zainfekowanych osób. Między ludźmi jednak wirus przenosi się głównie na dużych kroplach śliny, a to sugeruje, że potrzebna jest mała odległość. Możliwe jest też przeniesienie zarazka przez kontakt z płynami ciała zainfekowanej osoby czy przedmiotami, z którymi chory miał styczność przez dłuższy czas, np. ubraniami czy pościelą.
Zapobieganie zakażeniu obejmuje więc przede wszystkim unikanie kontaktu z niebezpiecznymi zwierzętami, zainfekowanymi ludźmi oraz przedmiotami, z którymi chorzy mieli styczność. Pomoże też odpowiednia higiena, w tym tak proste zabiegi jak dokładne mycie rąk czy ich dezynfekcja. Personel medyczny naturalnie musi stosować odpowiednie zabezpieczenia osobiste. Ryzykowne mogą się okazać kontakty seksualne z wieloma osobami.
Objawy małpiej ospy
Objawy są raczej wyraźne i przypominają te, które towarzyszą ospie prawdziwej, choć są mniej nasilone. Najpierw pojawia się gorączka, dreszcze, ból głowy, bóle mięśni i poczucie osłabienia. Małpia ospa powoduje opuchliznę węzłów chłonnych, co odróżnia ją od ospy prawdziwej. Później pojawia się wysypka, zwykle najpierw na twarzy. Tam się zwykle koncentruje, choć może objąć różne miejsca na ciele. Zmiany mogą być płaskie lub nieco wypukłe i wypełnione przezroczystym lub żółtym płynem. Potem zasychają i odpadają.
W większości przypadków objawy ustępują same. Choroba trwa zwykle od tygodnia do dwóch. W niektórych przypadkach dochodzi jednak do powikłań, takich jak infekcje skóry, zapalenie płuc, dezorientacja, groźne infekcje oczu. Najbardziej zagrożone komplikacjami są noworodki, dzieci i osoby z osłabioną odpornością. Choroba powoduje śmierć u kilku proc. zakażonych. W przypadku obecnego szczepu eksperci mówią raczej o 1 proc., czyli wielokrotnie mniej, niż przy ospie prawdziwej (tu śmiertelność wynosiła od 30 do nawet ponad 90 proc.).
10 czerwca minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o wykryciu pierwszego przypadku małpiej ospy w Polsce.