Niedzielski: Potwierdzono pierwszy przypadek małpiej ospy w Polsce

Niedzielski: Potwierdzono pierwszy przypadek małpiej ospy w Polsce

Dodano: 
Adam Niedzielski, minister zdrowia
Adam Niedzielski, minister zdrowia Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Mamy pierwszy potwierdzony przypadek małpiej ospy w Polsce – poinformował w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.

– Mieliśmy około dziesięciu podejrzeń małpiej ospy, próbki są badane. 10 czerwca to dzień, gdy mamy pierwszy przypadek – przekazał Niedzielski podczas konferencji na temat psychiatrii dzieci i dorosłych w Centrum Dydaktycznym łódzkiego Uniwersytetu Medycznego.

Z kolei rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz podał, że pacjent jest na izolacji w szpitalu, przeprowadzono z nim wywiad epidemiologiczny. Resort nie podaje szczegółów dotyczących pacjenta, ani miejsca jego hospitalizacji.

Do 8 czerwca zgłoszono 704 potwierdzone przypadki małpiej ospy w osiemnastu krajach Unii Europejskiej i 473 potwierdzone przypadki w dziesięciu krajach spoza UE. Najwięcej przypadków zanotowano dotychczas w Wielkiej Brytanii (321), Hiszpanii (198), Portugalii (191), Niemczech (113), Kanadzie (81) i Francji (66).

Małpia ospa – co to jest?

Chorobę wywołuje wirus ospy małpiej (MPV) należący do rodzaju Orthopoxvirus – tej samej, do której przynależy zarazek ospy prawdziwej. Ogniska choroby po raz pierwszy naukowcy zaobserwowali pod koniec lat 50-tych ubiegłego wieku właśnie u małp, hodowanych na potrzeby badań laboratoryjnych. Dopiero w 1970 r., w Demokratycznej Republice Konga zanotowano pierwszy przypadek zakażenia człowieka, w latach wzmożonej walki z ospą prawdziwą.

W opublikowanym 23 maja komunikacie Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli poinformowało, że w zidentyfikowanych ostatnio ogniskach dominują przypadki małpiej ospy wśród mężczyzn mających kontakty seksualne z mężczyznami (MSM). Czytamy w nim również, że występujące w niektórych przypadkach zmiany skórne, mogą sugerować/wskazywać na transmisję zakażenia drogą kontaktów seksualnych. Ponadto, istnieje potencjalne ryzyko przeniesienia wirusa z człowieka na zwierzę.

Wirus małpiej ospy przedostaje się bowiem przez uszkodzenia skóry, nawet niewielkie, układ oddechowy czy błony śluzowe. Od zwierząt, oprócz zadrapań, ugryzień czy dotykania, można się zakazić przygotowując ich mięso, kontakt z płynami fizjologicznymi czy materiałem pochodzącym ze zmienionych chorobowo miejsc na ciele.

Zakażenie może jednak następować także od zainfekowanych osób. Między ludźmi jednak wirus przenosi się głównie na dużych kroplach śliny, a to sugeruje, że potrzebna jest mała odległość. Możliwe jest też przeniesienie zarazka przez kontakt z płynami ciała zainfekowanej osoby czy przedmiotami, z którymi chory miał styczność przez dłuższy czas, np. ubraniami czy pościelą.

Zapobieganie zakażeniu obejmuje więc przede wszystkim unikanie kontaktu z niebezpiecznymi zwierzętami, zainfekowanymi ludźmi oraz przedmiotami, z którymi chorzy mieli styczność. Pomoże też odpowiednia higiena, w tym tak proste zabiegi jak dokładne mycie rąk czy ich dezynfekcja. Personel medyczny naturalnie musi stosować odpowiednie zabezpieczenia osobiste. Ryzykowne mogą się okazać kontakty seksualne z wieloma osobami.

Objawy małpiej ospy

Objawy są raczej wyraźne i przypominają te, które towarzyszą ospie prawdziwej, choć są mniej nasilone. Najpierw pojawia się gorączka, dreszcze, ból głowy, bóle mięśni i poczucie osłabienia. Małpia ospa powoduje opuchliznę węzłów chłonnych, co odróżnia ją od ospy prawdziwej. Później pojawia się wysypka, zwykle najpierw na twarzy. Tam się zwykle koncentruje, choć może objąć różne miejsca na ciele. Zmiany mogą być płaskie lub nieco wypukłe i wypełnione przezroczystym lub żółtym płynem. Potem zasychają i odpadają.

W większości przypadków objawy ustępują same. Choroba trwa zwykle od tygodnia do dwóch. W niektórych przypadkach dochodzi jednak do powikłań, takich jak infekcje skóry, zapalenie płuc, dezorientacja, groźne infekcje oczu. Najbardziej zagrożone komplikacjami są noworodki, dzieci i osoby z osłabioną odpornością. Choroba powoduje śmierć u kilku proc. zakażonych. W przypadku obecnego szczepu eksperci mówią raczej o 1 proc., czyli wielokrotnie mniej, niż przy ospie prawdziwej (tu śmiertelność wynosiła od 30 do nawet ponad 90 proc.).

Czytaj też:
Małpia ospa. Skąd się wzięła i jakie niesie dla nas ryzyko?

Źródło: ISB News / PAP MediaRoom
Czytaj także