Putin jednak nie pojedzie na szczyt G20. Bloomberg: Wyśle tam Ławrowa
W środę agencja informacyjna Bloomberg podała, powołując się na "osoby zaznajomione z planowaniem", że Putin jednak nie poleci na szczyt. "Kreml stara się chronić prezydenta przed potencjalnymi napięciami na wysokim szczeblu w związku z wywołaną przez niego inwazją na Ukrainę" – wskazano w depeszy.
Agencja podaje również nieoficjalnie, że Putina na szczycie G20 zastąpi minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Ruch ten ma pozwolić uniknąć potencjalnych konfrontacji z innymi światowymi liderami, m.in z prezydentem USA Joe Bidenem.
Zełenski jednak weźmie udział w szczycie
W ubiegłym tygodniu ukraiński przywódca poinformował, że mimo zaproszenia nie uda się z wizytą na Bali. – Stanowisko Ukrainy i moje osobiste w tej kwestii było takie, że jeśli przywódca Federacji Rosyjskie weźmie udział (w szczycie - red.), to Ukraina nie weźmie udziału – stwierdził Zełenski, odpowiadając na pytania mediów w tej sprawie.
Jednak już we wtorek rzecznik prezydenta Ukrainy Serhij Nikiforow poinformował, że Wołodymyr Zełenski weźmie udział w rozpoczynającym się w przyszłym tygodniu szczycie G20. Nikiforow przekazał, że Zełenski "na pewno" weźmie udział w obradach, najprawdopodobniej wirtualnie.
Rzecznik MSZ Ukrainy: Rosja musi zostać wydalona z G20
Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy Oleg Nikolenko wezwał do wydalenia Rosji ze struktur G20.
"Putin publicznie przyznał się do zlecania ataków rakietowych na ukraińskich cywilów i infrastrukturę energetyczną. Z rękami splamionymi krwią nie wolno mu siadać przy stole ze światowymi przywódcami" – napisał Nikolenko na portalu społecznościowym Twitter.
"Zaproszenie Putina na szczyt na Bali musi zostać odwołane, a Rosja musi zostać wydalona z G20" – dodał rzecznik.