Lisicki skomentował dymisję Niedzielskiego
We wtorek po południu premier Mateusz Morawiecki poinformował na konferencji, że Adam Niedzielski został odwołany ze stanowiska ministra zdrowia. – Podjąłem decyzję o przyjęciu rezygnacji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Jednocześnie postanowiłem zaproponować tę funkcję pani poseł Katarzynie Sójce – oświadczył.
Niedzielski odchodzi
Niedzielski nie został jednak odwołany z powodu swoich działań w związane z koronawirusem. Polityk odchodzi, ponieważ ujawnił na Twitterze dane wrażliwe lekarza z Poznania.
O komentarz po dymisji ministra portal PCh24.pl poprosił redaktora naczelnego tygodnika "Do Rzeczy" Pawła Lisickiego.
Informując o rezygnacji ministra premier Morawiecki powiedział następujące słowa: "w czasie kampanii wyborczej musimy być szczególnie wrażliwi na jakikolwiek błąd". W ten sposób szef rządu argumentował zmianę na stanowisku ministra zdrowia.
Lisicki: Był instrumentem propagandy
Paweł Lisicki powiedział, że wreszcie jeden z najgorszych, a być może najgorszy minister odszedł z rządu. Dodał, że nie powinno to nastąpić tak późno i szkoda, że powodem zwolnienia nie była fatalna w skutkach polityka covidowa, prowadzona przez ministra.
– Gdyby premier chciał na poważnie reagować na błędy polityków PiS, to powinien przede wszystkim zacząć sam od siebie. Nie da się ukryć, że wszystkie szkodliwe działania Niedzielskiego tyczące się tzw. walki z pandemią, czyli lockdowny, prześladowania ludzi, którzy nie chcieli się poddać szczepionkowej propagandzie, cały sanitaryzm etc. nie były dziełem samego Niedzielskiego. Była to realizacja polityki rządowej, której twarzą był i jest premier Mateusz Morawiecki – powiedział Paweł Lisicki.
Publicysta przypomniał, że dwa lata spędzone w stanie pandemii, to był okres nieprawdopodobnie zmasowanej propagandy.
– To właśnie premier Morawiecki pojawiał się we wszystkich możliwych kampaniach propagandowych ogłaszając, że jesteśmy na ostatniej prostej i twierdząc, że szczepionki chronią przed przenoszeniem wirusa czy też, że 99,9 proc. ludzi, którzy umarli na COVID było niezaszczepionych. Temu wszystkiemu dawał twarz premier Morawiecki. Adam Niedzielski był instrumentem, który służył tej gigantycznej hucpie i w momencie, jak są wybory, pojawił się pretekst sporu z jakimś lekarzem i zręcznie się go pozbyto – skomentował redaktor naczelny "Do Rzeczy".