Ministerstwo Zdrowia ogłosiło kolejne obostrzenia, mimo że kilka dni wcześniej szef resortu Adam Niedzielski przyznał, że nie są one skutecznym narzędziem w walce z epidemią. Zapowiedział też wprowadzenie obowiązku szczepień preparatem przeciwko COVID-19 dla trzech grup zawodowych w Polsce – medyków, nauczycieli oraz służb mundurowych. Miałby one obowiązywać od 1 marca 2022 roku.
Lisicki: Masowe szczepienia nieskuteczne
O rządowej polityce covidowej Krzysztof Skowroński rozmawiał w środę na antenie Radia Wnet z redaktorem naczelnym "Do Rzeczy” Pawłem Lisickim.
Publicysta zwrócił uwagę, że Niemcy, czy Austria, które wprowadzają radykalne restrykcje wobec własnych obywateli, nie są przecież obecnie państwami funkcjonującymi normalnie. Narasta tam kontrola władzy i rozniecanie strachu.
Lisicki po raz kolejny mówił też o nieskuteczności przedsięwziętych działań. – Czy liczba zachorowań na tego wirusa w tych państwach, które osiągnęły tak wysoki poziom zaszczepienia rzeczywiście spadła, pozostała taka sama, czy wzrosła? Wystarczy sprawdzić w Google i mamy jasne dane. Zatem polityka rządu jest w tym sensie absurdalna, że jest to cały czas gaszenie ognia przy pomocy benzyny. Prawda jest bardzo prosta – zastosowana metoda nie przyniosła skutków. Masowe szczepienia okazały się niepowodzeniem – powiedział Lisicki.
– Gdybyśmy mieli do czynienia z rządem, który reprezentuje interesy obywateli wobec firm farmaceutycznych, to pierwszym i podstawowym obowiązkiem rządu powinno być wystąpienie do tych, którzy nam te szczepionki sprzedali z roszczeniami, ponieważ nie są one tak skuteczne, jak zapowiadano – ocenił.
Pomijanie niewygodnych tematów ws. COVID
– Widzimy, z jakimi manipulacjami mamy do czynienia, jeśli chodzi o wszystkie możliwe statystyki. Przecież jeszcze niedawno pokutowała teza, że tylko 1 proc. to są przypadki zgonów. Teraz już nawet Ministerstwo Zdrowia nie próbuje tej tezy powielać. Pomijam już, co to znaczy zgon covidowy, ponieważ jak wiemy, jest znacznie mniejsza grupa zgonów z powodu tego wirusa, i znacznie liczniejsza grupa, w której mamy do czynienia z tzw. chorobami współtowarzyszącymi – powiedział Lisicki. Jak dodał, powinna to być przecież dyskusja podstawowa, a temat jest omijany.
Lisicki przypomniał, że nawet wg. oficjalnych danych MZ w pełni zaszczepieni chorują i umierają. W Polsce to obecnie około 30 proc.
– Ludzie na ogół kierują się zdrowym rozsądkiem i są w stanie rozpoznać, co leży w ich interesie, a co nie. Mamy do czynienia z nieskutecznym lekarstwem. Odpowiedzialność za tą nieskuteczność jest systematycznie przerzucana na tych, którzy go nie biorą. To pierwszy przypadek w dziejach medycyny, gdzie winnym nieskuteczności lekarstwa jest osoba, która go nie stosuje. (…) Co więcej, polski rząd występuje w roli pośrednika wpychającego ten towar wszystkim i wymuszającym przyjęcie tego towaru – powiedział publicysta.
Lisicki podkreślił, że warto patrzeć na efekty w innych państwach. – We Francji, Izraelu i poszczególnych państwach jest mowa o piątej fali. Państwa, które najbardziej zaangażowały się w promowanie tego rozwiązania, wprowadzają teraz najdalej idące, drastyczne ograniczenia i mamy uwierzyć, że to jest skuteczne? – pytał Lisicki.
Czytaj też:
Statystyka w służbie pandemiczności pandemiiCzytaj też:
Bosak: Nie wolno zaakceptować tej nowomowyCzytaj też:
"Nie ulegajmy medialnej panice". Ekspert o wariancie Omikron